„Mimo, że w dalszym ciągu uważamy, że dla instytucjonalnych teatrów jest niezbędna Ustawa o teatrze, obecna nowelizacja przynajmniej w jakiejś części normuje pustkę prawną, w jakiej znalazł się teatr, nie będący ani jednostką budżetową, ani zakładem pracy albo samorządowym przedsiębiorstwem. Z tego powodu popieramy nowelizację, wyrażając jednocześnie żal, że proponowana przez nas zmiana dotycząca, traktowania umowy sezonowej jako formy zatrudnienia aktorów na czas nieokreślony, a zatem w ogóle wykluczająca umowy na czas określony, nie spotkała się z żadnym odzewem związków i stowarzyszeń, mimo że protesty dotyczą głównie tej sprawy" - mówi Maciej Englert, prezes Unii Polskich Teatrów, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Współczesnego w Warszawie.
Unia Polskich Teatrów, która członkiem PKPP Lewiatan, za ważne zmiany, które wprowadza nowelizacja uważa, przede wszystkim zapis o kadencyjności dyrektorów, wsparty umową cywilno-prawną między dyrektorem a organizatorem, który określa sposób i wysokość dotowania teatru w okresie całej kadencji. Obecnie dotacja jest ustalana jednostronnie przez organizatora w ramach jednego roku. Mimo, że brakuje postulowanego przez UPT obligatoryjnego konkursu na dyrektorów, jest to zmiana stabilizująca teatr. Za równie ważne dla życia teatralnego, Unia Polskich Teatrów uznaje umocowanie prawne dla przypisanego teatrowi pojęcia „sezonu teatralnego" i wydzielenie teatru jako „artystycznej instytucji kultury".
„Nawet tak niewielkie zmiany w porównaniu z naszymi postulatami, są oczywistą korzyścią dla teatru zatrudniającego zespół. Bierzemy też pod uwagę, że zmiany jakie dotyczą zatrudniania zespołów, zgodnie z przepisami przejściowymi zawartymi w nowelizacji, nie dotyczą nikogo z obecnie zatrudnionych, bowiem wszelkie podpisane do tej pory umowy pozostają bezterminowo w mocy. Nie dotyczy to dyrektorów powołanych na czas nieokreślony, którym po roku od wejścia w życie ustawy, wygasają powołania" - dodaje Maciej Englert.
Źródło: PKPP Lewiatan