Przedstawiciel Jukosu - brytyjski adwokat - przez półtorej godziny podważał decyzje rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Zarzucił mu, że dążył do upadłości koncernu i aresztowania właścicieli. Oskarżył Rosję o nieposzanowanie praw człowieka, prawa własności oraz prawa do sprawiedliwego procesu przy rozpatrywaniu domniemanego niezapłacenia przez koncern należnych podatków. Skarżący nie żądają pieniędzy, a jedynie satysfakcji oraz potwierdzenia, że proces miał podłoże polityczne.

Według relacji IAR, przedstawiciele rosyjskich władz zaprzeczali zarzutom. Podważali także fakt, że sprawą zajmuje się Trybunał w Strasburgu, bowiem finansowe roszczenia akcjonariuszy upadłego koncernu rozstrzyga Trybunał Arbitrażowy w Hadze. Pytali też, kogo właściwie reprezentuje brytyjski prawnik, skoro koncern Jukos już nie istnieje. Wyrok w tej sprawie Trybunał Praw Człowieka wyda najwcześniej za kilka miesięcy. W Trybunale czeka również na rozpatrzenie prywatna skarga byłego szefa Jukosu Michaiła Chodorkowskiego, który odbywa wieloletnią karę w rosyjskiej kolonii karnej.