Specjalny algorytm i kwestionariusz został opracowany na podstawie międzynarodowych standardów we współpracy z organizacjami pozarządowymi. Jest obecnie testowany w województwie lubuskim. Według Kozłowskiej–Rajewicz nowe narzędzie jest bardzo potrzebne. „Formularz zawierający szereg pytań z odpowiedziami tak/nie pomoże w podjęciu decyzji, co zrobić w konkretnej sytuacji, czy jest to przypadek zagrożenia życia ofiary i trzeba np. natychmiast odizolować sprawcę przemocy” - mówiła w poniedziałek Kozłowska–Rajewicz na konferencji w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.
Jak podkreśliła minister, zwalczanie przemocy jest jednym z priorytetów rządu, a w jego realizację zaangażowanych jest wiele ministerstw. Według Kozłowskiej–Rajewicz mamy dobre prawo, a „milowym krokiem” była nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, w której zapisano: zakaz bicia dzieci, powołanie zespołów interdyscyplinarnych ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie oraz to, że sprawca, a nie ofiara, przemocy opuszcza mieszkanie.
Minister mówiła, że wiele samorządów powołało interdyscyplinarne zespoły jeszcze przed nowelizacją przepisów. Kozłowska–Rajewicz przypomniała, że Polska należy do państw, które podpisały Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej - dokument ten został uznany przez społeczność międzynarodową za "złoty standard", do którego powinni dążyć wszyscy, którzy poważnie myślą o walce z przemocą. Wkrótce konwencja ma być przez Polskę ratyfikowana.
Podczas konferencji poinformowano, że w 2012 r. w Małopolsce założono 5169 „Niebieskich Kart”, czyli formularzy dotyczących przypadków przemocy w rodzinie (nie jest to równoznaczne z liczbą rodzin dotkniętych tym zjawiskiem).
Specjalista ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Jerzy Szczepaniec mówił, że w zeszłym roku w województwie przekazano prokuraturze 5166 spraw dotyczących przemocy domowej. Do sądu skierowane zostały 1462 sprawy.
W 145 przypadkach sądy orzekły wobec sprawców przemocy kary bezwzględnego pozbawienia wolności, a w 948 przypadkach wymierzono kary w zawieszeniu. Ze statystyk wynika, że dość rzadko jest nadal stosowany zakaz zbliżania się do ofiary: „Wnioskowano o to 111 razy, a w 2012 r. orzeczono taki zakaz w 45 sprawach” – mówił Szczepaniec. Nakaz opuszczenia domu sądy wydały w 45 przypadkach, a zobowiązanie do leczenia odwykowego sprawcy przemocy zastosowano 140 razy. „Liczymy bardzo na to, że stosujący przemoc będą zobowiązywani do udziału w programach edukacyjnych, takich orzeczeń w województwie jest na razie niewiele” – dodał Szczepaniec.
Według danych Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej ok. 1,5 tys. rodzin w Małopolsce jest objętych pomocą społeczną z powodu występującej w nich przemocy. Z ankiet, przeprowadzonych przez tę instytucję na reprezentatywnej grupie 604 osób, wynika, że 45 proc. respondentów zna rodziny dotknięte przemocą. Zdaniem 75,8 proc. ankietowanych ofiary przemocy to kobiety, 64,8 proc. jako ofiary wskazywało dzieci, 33 proc. osoby starsze, a 20,5 proc. mężczyzn.
Poseł Józef Lassota (PO) zwrócił uwagę, że coraz częściej występuje zjawisko przemocy wobec seniorów – zwłaszcza wobec osób niesamodzielnych, pozostających na łasce rodziny. Z danych policyjnych wynika, że w zeszłym roku wśród osób powyżej 66. roku życia pokrzywdzonych było 397 kobiet i 127 mężczyzn.
Rośnie też liczba mężczyzn, którzy zgłaszają akty przemocy. „W pierwszym półroczu tego roku mamy dwukrotny wzrost liczby mężczyzn jako pokrzywdzonych. Panowie zaczęli się otwierać i mówić o tym problemie. Najczęściej doznają oni przemocy psychicznej” – mówiła nadkomisarz Izabela Dobkowska z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Dodała, że wiele kobiet wciąż nie chce, by ścigać partnera - sprawcę przemocy. „Kobiety te nie pracują, mają jedno mieszkanie, nie chcą składać zawiadomienia o przestępstwie, bo boją się, że mąż pójdzie do więzienia i nie będą miały z czego żyć” – powiedziała Dobkowska.
Obecni na konferencji specjaliści, którzy na co dzień pracują z osobami dotkniętymi przemocą, podkreślali, że zmiany wymaga formularz A do Niebieskiej Karty stosowany przy pierwszej interwencji. „Kiedyś miał on dwie strony. Teraz jest zbyt obszerny. Uważam, że wiele zawartych w nim informacji można uzupełnić później, podczas pracy grupy czy zespołu ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie” – powiedziała Dobkowska.