Zaapelował żeby nie obstawać zbyt sztywno przy swoich stanowiskach, ale by poprzez dyskusję szukać wspólnych rozwiązań. Odniósł się też do oczekiwań niektórych organizacji, żeby otworzyć wszystkie dokumenty negocjacyjne w sprawie ACTA. Podkreślił, że ze strony polskiej jest tylko instrukcja co do maksymalnie otwartego prowadzenia negocjacji przez Unię Europejską. 
I to Unia wzięła na siebie ciężar bycia gospodarzem negocjacji ACTA.  Premier zwrócił uwagę, że nie ma praktyki odtajniania takich dokumentów rządowych, i w Polsce i w innych krajach. Mocno zaznaczył, że nie ma co liczyć na ujawnianie tajnych dokumentów negocjacyjnych. Takiej praktyki nie będzie. Obiecał przejrzenie dokumentacji będącej w dyspozycji polskiego rządu, ale nie spodziewa się jakichkolwiek sensacji.
Przyznał, że administracja, ministrowie i on sam nie docenili jaką wagę może mieć ta umowa międzynarodowa dla praktyki zachowań w sieci. Ale dodał, że cała dyskusja powinna znaleźć dobrą równowagę między właścicielami  praw autorskich i wartości intelektualnych, a użytkownikami Internetu. 
Po apelu uczestników o wycofanie podpisu polskiego rządu spod umowy, zdecydowanie odmówił takiego działania. Każdy rząd tak postępujący musiałby podać się do dymisji.