Problem pojawił się w wyniku orzeczeń sądowych w sprawie Zygmunta Wąsa, komornika na emeryturze. Wniósł on do Trybunału skargę na art. 63 ust. 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (dalej u.k.s.e.). Zdaniem Zygmunta Wąsa przepis ten faworyzuje nowo powołanych komorników, przyznając im prawo do opłat egzekucyjnych, mimo że nie przeprowadzili żadnych czynności i nie ponieśli związanych z nimi nakładów, kosztem odwołanego komornika. Ten ostatni więc, nie otrzymuje wynagrodzenia za wykonaną pracę.
Zygmunt Wąs pełnił funkcję komornika do 15 kwietnia 2007 r., a w związku z jego przejściem na emeryturę funkcję tę od 16 kwietnia 2007 r. objął inny komornik. Przed opuszczeniem urzędu, 5 kwietnia 2007 r., skarżący wydał postanowienie o ustaleniu kosztów postępowania egzekucyjnego. Postanowienie to uprawomocniło się dopiero po objęciu kancelarii przez jego następcę, wskutek czego skarżący utracił prawo do opłaty egzekucyjnej. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że choć przyjęte rozwiązanie może być w pewnych okolicznościach krzywdzące dla odwołanego komornika, powinno być jednak oceniane w szerszym kontekście mechanizmu funkcjonowania i finansowania egzekucji sądowej.
- Ustawodawca, tworząc samofinansujący się model egzekucji, wprowadził system opłat, które służą przede wszystkim pokryciu kosztów działalności egzekucyjnej kancelarii – wyjaśniała sędzia sprawozdawca prof. Małgorzata Pyziak-Szafnicka. - Każdy komornik uzyskuje opłaty, co do których postępowanie uprawomocniło się przed jego odwołaniem. Dochodem komornika jest nadwyżka opłat nad kosztami działalności egzekucyjnej w danym miesiącu, a nie nadwyżka opłaty egzekucyjnej nad kosztami postępowania egzekucyjnego w konkretnej sprawie. Ustawa nie zakłada, że każde jednostkowe postępowanie egzekucyjne musi przynosić komornikowi zysk – dodała sędzia.
TK zwrócił również uwagę, że ustawodawca dokonał wyboru sposobu rozliczania komorników w sposób, który mieści się w granicach konstytucyjnie gwarantowanej swobody stanowienia prawa. Trybunał orzekł ponadto, że zarzut bezpodstawnego zróżnicowania sytuacji prawnej odwołanego i nowo powołanego komornika jest chybiony. Dlatego, że  prawo każdego komornika do opłaty egzekucyjnej ukształtowane jest identycznie.
Orzeczenie skomentował skarżący w następujący sposób:
- Jeśli czyni się komuś uszczerbek majątkowy, to ustawa określać precyzyjne i jednoznacznie warunki  - mówił Zygmunt Wąs. – Straciłem 70 tys. złotych i Trybunał to zaakceptował, choć przepis nie jest jasny.
Przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich, który przyłączył się do skargi, Barbara Błońska powiedziała po rozprawie, że przeważyła w tym wypadku racja publiczna nad interesem majątkowym komorników.

- Następca przejmujący kancelarię po odchodzącym komorniku musi mieć pieniądze na jej działalność, na wypłatę wynagrodzenia dla pracowników i na opłacenie innych osób – komentowała Barbara Błońska. – Dowodziliśmy przed Trybunałem, że pieniędzy następcy komornika nie zabraknie. Jeśli państwo chce zapewnić ciągłość kancelarii to nie powinno odbywać się to kosztem osób odchodzących na emeryturę Trybunał uznał inaczej – dodaje przedstawicielka RPO.
Sygnatura akt SK 44/09