Jak wyjaśnia Prawo.pl sędzia Jarosław Matras z Izby Karnej SN, chodzi o to, jak się do rozpoznawania takich wniosków zabrać i jak je usprawnić. - W Izbie Karnej jest bardzo dużo spraw kasacyjnych, w których podnoszony jest zarzut, że tzw. nowi sędziowie nie tworzą sądu - mówi. - Nasza analiza izbowa na podstawie tylko projektu jeszcze przed procedowaniem w Sejmie i Senacie wykazywała, że problemy będą. Test niezawisłości spowoduje wydłużenie i skomplikowanie procedury karnej. Umożliwienie stronom składania takiego wniosku o przeprowadzenie testu jest dodatkowym elementem wydłużającym postępowanie w każdym sądzie - uważa sędzia Matras. 

 

 

Wywiad z sędzią Matrasem opublikujemy w poniedziałek 20 czerwca. 

Tu warto również przypomnieć, że sposób przeprowadzania testu niezawisłości już wcześniej w swojej uchwale wskazały trzy Izby Sądu Najwyższego (uchwała z 23 stycznia 2020 r.), problem jednak w tym, że potem wydanych zostało kilka istotnych wyroków TSUE i ETPC i co ważniejsze - według rozmówców Prawo.pl - tego rozwiązania praktycznie nie dało się stosować. To, co zaproponowano w noweli - mówią - będzie nie tylko równie problematyczne, ale dodatkowo powieli instytucję już istniejącą - wyłączenie sędziego.

Czytaj:
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym opublikowana>>
Test niezawisłości sędziego - dubluje instytucję wyłączenia >>

Przepisy "ustawy kagańcowej" zmienione

Chodzi o nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która zmienia też Prawo o ustroju sądów powszechnych, a konkretnie obowiązujący art. 42a dodany tzw. ustawą kagańcową z 20 grudnia 2019 r., który wprowadził zakaz kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa oraz zakaz podważania statusu sędziego. Zgodnie z par. 1 tego artykułu, w ramach działalności sądów lub organów sądów niedopuszczalne jest kwestionowanie umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa, a zgodnie z par. 2 niedopuszczalne jest ustalanie lub ocena przez sąd powszechny lub inny organ władzy zgodności z prawem powołania sędziego lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości.

 

Do tego dochodzi art. 107 par. 1 punkt 3-5 z tej samej ustawy tzw. kagańcowej. Zgodnie z nimi sędzia odpowiada dyscyplinarnie za działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów i uchybienie godności urzędu. To stało się zresztą podstawą dyscyplinarek sędziowskich - takie postępowania dyscyplinarne toczą się w sprawie m.in. czterech sędziów krakowskich.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Obecna nowelizacja wprowadziła do obowiązującego przepisu 42a par. 1 i 2 paragrafy 3-19. I tak zgodnie z nimi dopuszczalne będzie badanie spełnienia wymogów niezawisłości i bezstronności sędziego z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu oraz jego postępowania po powołaniu, na wniosek uprawnionego, jeżeli w okolicznościach konkretnej sprawy może doprowadzić to do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy. Co więcej, wniosek taki będzie mógł być złożony wobec sędziego wyznaczonego do rozpoznania spraw - w pierwszej instancji lub apelacji. Będzie na to trzy dni od dnia zawiadomienia strony o składzie sądu rozpatrującego sprawę. Po upływie powyższego terminu prawo do wniesienia wniosku wygaśnie. Wniosek złożyć będą mogli: strona, w postępowaniu karnym także pokrzywdzony, nawet jeśli nie jest stroną,  w postępowaniu cywilnym – strona, interwenient uboczny i uczestnik postępowania.  

Orzekać z neosędziami trzeba, ale pytania do trybunałów dozwolone

Zmienia się również art. 107 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Przede wszystkim przewinieniem służbowym ma być "odmowa wykonywania wymiaru sprawiedliwości” - czyli np. orzekania z "nowymi" sędziami. Natomiast nie ma stanowić przewinienia m.in. wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z wnioskiem o rozpatrzenie pytania prejudycjalnego, a także badanie spełniania wymogów niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.

 

 

Ale jest też art. 55 par. 5, zgodnie z którym okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważenia orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłości i bezstronności.

Listek figowy vel dublowanie obecny rozwiązań

Sędziowie uważają, że wprowadzane rozwiązania dublują już funkcjonujące instytucje w procedurze cywilnej i karnej. I one nie ulegną zmianie. Sędzia Izby Karnej SN Wiesław Kozielewicz przypomina, że rozpatrywał liczne wnioski oparte na zarzucie niewłaściwego powołania sędziego, jeszcze przed pojawieniem się projektu prezydenckiego ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak mówi, niewłaściwe powołanie wskazuje, że taki sędzia nie jest bezstronny. - Wniosek o wyłączenie sędziego spowodowany wadliwym powołaniem sędziego rozpoznaje obecnie Izba Karna, a na płaszczyźnie ustrojowej, zgodnie z nowelą z 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym - rozpoznaje taki wniosek Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN - wyjaśnia. - Badanie przesłanki ustrojowej nie wyklucza trybu przewidzianego w kodeksie postępowania karnego - dodaje.

Taki wniosek wywiera więc podwójny skutek. I tak na przykład w postanowieniu o wyłączeniu sędziego z 3 listopada 2021 r. SN stwierdził, że instytucja wyłączenia sędziego w równej mierze służy zapewnieniu realnej bezstronności sądu, jak i umacnianiu autorytetu wymiaru sprawiedliwości przez usuwanie choćby pozorów braku bezstronności.

Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka, współtwórczyni inicjatywy "Wolne Sądy" i Komitetu Ochrony Sprawiedliwości zaznacza, że przepisy dotyczące testu są tak skonstruowane, że nie można kwestionować niezawisłości sądu wyłącznie na podstawie wadliwego powołania sędziego. - Test ma dotyczyć i tych sędziów określanych jako nielegalnie powołani i legalnie powołanych. Co więcej jest on dla strony praktycznie niemożliwy do przeprowadzenia, bo zakłada szukanie dodatkowych informacji, które mogłyby świadczyć o tym, że w tej konkretnej sprawie jest problem z niezawisłością i bezstronnością. Jak tego szukać jeśli to nie jest np. pan prezes Nawacki, który przed kamerami drze uchwałę? W mojej ocenie sprawa jest praktycznie niewykonalna - zaznacza mecenas Gregorczyk-Abram.