Narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję stopniowo stają się coraz bardziej popularne. Widać to szczególnie w firmach – po początkowych obawach związanych z potencjalnym zastępowaniem niektórych pracowników, wiele osób zaczyna doceniać ułatwienia i możliwości, z którymi wiąże się rozwój AI. Szczególną rolę w Europie odgrywa również unijny prawodawca, bo tzw. AI Act najprawdopodobniej będzie pierwszym, przełomowym aktem prawnym kompleksowo regulującym użycie systemów opartych na sztucznej inteligencji.

Biznes nastawiony raczej entuzjastycznie

Generatywna sztuczna inteligencja ma spory wpływ szczególnie na biznes. Jak wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Deloitte (The State of Generative AI in the Enterprise), aż 80 proc. liderów spodziewa się transformacji swojego przedsiębiorstwa w przeciągu najbliższych trzech lat, właśnie w związku z rozwojem nowych technologii. Jednocześnie 78 proc. ankietowanych dostrzega potrzebę wprowadzenia odpowiednich regulacji prawnych dotyczących sztucznej inteligencji.

- Liderzy globalnych firm wykorzystują generatywną AI w celach taktycznych, takich jak poprawa wydajności (56 proc.) czy redukcja kosztów (35 proc.), a jedynie co trzeci ankietowany deklaruje poszukiwanie korzyści w obszarze innowacji i wzrostu (29 proc.) czy wprowadzania nowych produktów i usług. Zdecydowana większość badanych liczy na wzrost produktywności w przedsiębiorstwie (91 proc.) – wskazano we wnioskach z raportu.

- W najbliższej przyszłości będziemy obserwować wzrost zaangażowania organizacji w pozyskiwanie i rozwój kompetencji pracowników w obszarze AI. Już teraz ponad 40 proc. przedstawicieli branży IT ankietowanych w Polsce uważa, że umiejętności w zakresie AI będą najbardziej cenione na rynku w perspektywie 2-3 lat – mówi Zbigniew Łobocki, starszy menedżer w zespole Human Capital, Deloitte.

Przedsiębiorcy w większości deklarują też entuzjazm w odniesieniu do rozszerzania obszarów użytkowania nowych technologii. Z drugiej strony, wielu z nich podkreśla jednak, że jest on połączony z lekkim niepokojem.

AI pomocna, ale wciąż trzeba weryfikować wyniki jej pracy

A jak to wygląda u prawników? W najnowszej edycji raportu „Future Ready Lawyer 2023” 73 proc. pytanych deklarowało, że spodziewa się, iż zastosuje generatywną sztuczną inteligencję (GenAI) w swojej pracy w przeciągu najbliższego roku. Jednocześnie tylko 46 proc. wskazało, że w ich odczuciu wykorzystuje pełnię możliwości, które dają nowe technologie.

Czytaj więcej o raporcie: Sztuczna inteligencja, nowe technologie, talent - trzy kluczowe trendy dla prawników

Dr Damian Flisak, radca prawny, specjalista w zakresie prawa własności intelektualnej oraz prawa nowych technologii wskazuje, że narzędzia oparte na sztucznej inteligencji mogą – ale nie muszą – stanowić istotne wsparcie w pracy prawników. Jak mówi, obecnie najchętniej wykorzystywane są narzędzia tekstowe typu ChatGPT, które zadziwiająco dobrze radzą sobie z formą.

- Coraz lepiej tłumaczą, zmieniają stylistykę, robią znakomite podsumowania, rozbijają na podpunkty, mogą skracać lub poszerzać pewne część tekstu. Istnieje mnóstwo narzędzi AI, w których można przekonwertować wielostronicowe memoranda czy opinie prawne na przejrzyste diagramy, grafy, mapy myśli, tabelki, nie mówiąc już o uatrakcyjnianiu ich jakimiś zaskakującymi lub wymyślnymi formami graficznymi. W zakresie formy naprawdę sky is the limit – komentuje ekspert.

Gdzie tkwi więc haczyk? W merytorycznym zbieraniu treści. AI wciąż ma bowiem skłonności do… fantazjowania.

- Przykładowo, kiedy poprosimy o zebranie literatury do określonego zagadnienia prawnego, jest bardzo prawdopodobne, że maszyna zaoferuje nam całą listę autorów wraz z tytułami oraz krótką charakterystyką danej książki... Tyle tylko, że to wszystko będzie kompletnie zmyślone, choć podane w bardzo przekonującej postaci. Oznacza to więc, że jeśli decydujemy się na korzystanie z takich narzędzi, musimy bardzo skrupulatnie zweryfikować te treści. Głupio byłoby przecież, gdybyśmy zostali przyłapani przez sąd czy pełnomocnika procesowego drugiej strony na podaniu nieistniejącej sygnatury czy przytoczeniu nieistniejącego wyroku – zaznacza dr Flisak.

LEX Kompas Orzeczniczy 2.0 - poznaj program analizujący orzecznictwo >>

AI pomocna zwłaszcza przy wielozadaniowości

Ekspert wskazuje również, że jego zdaniem przydatność narzędzi AI będzie maleć wraz z postępującą specjalizacją prawnika czy kancelarii.

- Kiedy jesteśmy ekspertami na danym obszarze, to raczej niewiele nowego dowiemy się od narzędzi AI. Natomiast z pewnością w przypadku zajmowania się wieloma zagadnieniami prawnymi, albo w odniesieniu do specyficznych obszarów prawa typu M&A, takie narzędzie będzie pomocne przy przeglądaniu tysięcy umów pod kątem określonych zapisów, konstruowaniu prostych pism czy nawet budowaniu prostych umów. Zawsze jednak to wszystko trzeba uważnie weryfikować – zastrzega.

Czy prawnicy powinni bać się rozwoju sztucznej inteligencji? Raczej nie ma do tego podstaw.

- Chyba większość korzystających z dobrodziejstw AI przyzna, że jednak nie taki diabeł straszny. Te narzędzia mają wciąż bardzo wiele ograniczeń, których pokonanie będzie trudne i długotrwałe. Na pewno najprostsze zadania będą w coraz większym stopniu powierzane maszynom, ale ja jestem spokojny o przyszłość naszego zawodu – konkluduje dr Flisak.