Podczas spotkania w Instytucie Spraw Publicznych w czwartek 12 kwietnia br, uczestnicy dyskutowali nad wykorzystaniem narzędzi elektronicznych do szeroko pojętego poszerzania dostępu obywateli do pomocy prawnej. Dyskutanci, w większości praktycy zajmujący się działalnością pro bono stwierdzili, że rozwój technologii mniej dotyczy najuboższych, gdyż te osoby nie mają dostępu do komputerów. Są wykluczone technologiczne, jednak nowe technologie nie mogą prowadzić do dalszego wykluczania.

Posługiwanie się narzędziami wymaga odpowiedzialności
Radca prawny Ewa Stompor-Nowicka, sekretarz KRRP stwierdziła, że nowe technologie są potrzebne w pracy prawnika, lecz nie mogą przesłonić człowieka.
- Narzędzia informatyczne mogą być niebezpieczne w rękach osób nieodpowiedzialnych i bez dyscypliny wewnętrznej – ostrzegała Ewa Stompor-Nowicka. – Udzielając porad przez internet należy zachować zasady tajemnicy zawodowej, rzetelność i ponosić odpowiedzialność za błędy. Na pytanie, czy rzetelnie można udzielać porad w internecie, pani mecenas odpowiedziała twierdząco, pod warunkiem, że są to porady w drobnych sprawach, a porada jest prosta.

Usprawnienie zarządzania

Opinię Ewy Stompor-Nowickiej zasadniczo potwierdził adwokat Marcin Radwan-Rohrenschef.  Uważa on, że automatyzacja usług prawnych tylko w niewielkim zakresie pomoże w załatwianiu spraw. Generalnie usprawni zarządzanie nimi przez sędziów i adwokatów. Przykładem jest fiasko systemu formularzowego w sądach. W istocie formularze nie przyczyniły się do szybszego rozpatrywania spraw, gdyż sędzia musi przeanalizować wielostronicowe załączniki do nich zanim podejmie decyzję. Same formularze ograniczyły się do sprawdzenia wymogów formalnych. W czym wiec pomogą prawnikom nowoczesne narzędzia?
- Zmieni się komunikacja z klientem i ze światem zewnętrznym – stwierdził adw. Radwan. – Efektywniejsza stanie się faza analizy prawa i orzecznictwa poprzez bazy danych. W sądach pojawią się nowe narzędzia prezentacyjne, choćby laptopy, rzutniki itp.

Komputer nie zastąpi prawników

Dyskutanci podkreślali, że nowoczesne technologie można zastosować w prawie cywilnym, gorzej będzie z ich wykorzystaniem w procesie karnym. Czy ktokolwiek wyobraża sobie proces karny prowadzony np. na skypie? Jednak, jak podkreślała sędzia Katarzyna Gonera, nie można obrażać się na komputer, młodzi oczekują zmian i doskonale wykorzystują nowinki technologiczne.
Jednak w Sądzie Najwyższym obserwuje się nadmierne wykorzystanie internetu przez osoby składajace skargi kasacyjne. Tezy orzeczeń są przeklejane, skargi wobec tego rozrastają się do wymiarów niebotycznych. I niekiedy stają się nieczytelne. Z tego powodu m.in. SN je odrzuca. – Większą szansę na rozpatrzenie ma kasacja na 1,5 stron maszynopisu, jeśli trafnie określa problem -  powiedziała sędzia Gonera.
Nagrywanie rozpraw, które już w lipcu zagości na salach sądów cywilnych powszechnie ma te dobra stronę, że sąd sam siebie kontroluje. Sędzia Gonera zaznaczyła, że proces jest bardziej transparentny. Na zarzuty o stronniczość sędziego odpowie nagranie DVD lub inna rejestracja.

Prawnik w programie

Kwestię tworzenia sztucznej inteligencji w celu wykorzystania jej w kancelarii i na sali sądowej poruszył dr Michał Araszkiewicz, radca prawny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem można wykorzystać efektywnie narzędzia obliczeniowe, które wspomogą pracę prawników. Ale nie tylko. We Włoszech wymyślono już automatyczne odczytywanie aktów prawnych i wyłanianie z nich odpowiednich przepisów. Naukowiec z USA, Kelvin Achley pracuje nad sztuczną inteligencją, która mogłaby prowadzić proces. W Holandii np. program komputerowy steruje mediacją na odległość – informował dr Araszkiewicz. – Ludzie siedzą przy komputerach i wybierają opcje zasugerowane przez program.
Natomiast uczestnicy spotkania zgodzili się, że nie należy budować centrów technologicznych i narzędzi, które niczemu nie służą. Mec. Radwan wymienił tu podpis elektroniczny, z którego niewiele osób korzysta.
- Trzeba przyglądać się praktyce, a nie tworzyć nowe przepisy – apelował Maciej Radwan. – Przykładem jest dostęp do wokand w sądach warszawskich. Wystarczy się zarejestrować, otrzymać hasło w biurze interesanta i bez problemu korzystać z pism i dokumentów – podsumował.

Spotkanie poprowadzi Grzegorz Wiaderek  (INPRIS - Instytut Prawa i Społeczeństwa) - Przewodniczący Rady Ekspertów Programu Obywatel i Prawo.