Anna Gałus oskarżona została przez dyrektorkę szkoły po tym, jak 15 maja 2007 roku podczas zebrania z rodzicami powiedziała, że jedna z nauczycielek (E.P.) przebywa na urlopie zdrowotnym z powodu załamania nerwowego i myśli samobójczych, które miały być wywołane szykanami ze strony dyrektorki. Zebranie z rodzicami zostało zwołane w celu omówienia problemów w funkcjonowaniu szkoły, wynikających ze sposobu jej zarządzania. Dyrektorka ostatecznie została zwolniona ze stanowiska przez Urząd Miejski.
Przeciwko Annie Gałus skierowany został akt oskarżenia o popełnienie przestępstwa z art. 212 kodeksu karnego. Wyrokiem z 26 stycznia 2009 roku nauczicielka została uniewinniona przez Sąd Rejonowy w Puławach.
7 lipca 2009 roku Sąd Okręgowy w Lublinie, w wyniku apelacji wniesionej przez dyrektorkę, uchylił wyrok i skierował sprawę do ponowego rozpatrzenia. Uznał, że wstęp na zebranie 15 maja był nieograniczony, w związku z czym uczestniczyła w nim nieokreślona liczba osób zainteresowanych działaniem szkoły, takich jak rodzice i inni krewni, nauczyciele i pracownicy kuratorium. Sąd stwierdził, że sąd niższej instancji naruszył prawo uznając, że oskarżona nie wypowiedziała kwestionowanych słów publicznie.
Sąd rejonowy w Puławach, po ponownym rozpatrzeniu sprawy, uznał Annę Gałus winną zniesławienia, skazał na trzy mięsiące ograniczenia wolności oraz nakazał wpłatę kwoty w wysokości 15 procent jej pensji na rzecz centrum opieki nad dziećmi w Puławach.
Sąd potwierdził ustalenia faktyczne, które zawarł w swoim wyroku z 26 stycznia 2009. Zauważył, że we wskazanym czasie E.P faktycznie przebywała na zwolnieniu lekarskim. Ustalił także, że mówiła oskarżonej o swoich myślach samobójczych spowodowanych trudną sytuacją w pracy, w szczególności tym, że dyrektorka przeniosła ją na inne stanowisko. Uznał jednak, że Gałus poszła za daleko mówiąc, że to zachowanie dyrektorki spowodowało załamanie nerwowe E.P. Stwierdził, że nauczycielka nie była uprawniona do takiego stwierdzenia, jako że nie mogła być pewna, że jedynie zachowanie dyrektorki wywołało taki stan u E.P.
Sąd uznał ponadto, że spotkanie było publiczne, gdyź na żadnym jego etapie nie sprawdzano, czy uczestniczą w nim tylko osoby mające interes w dyskusji na temat funkcjonowania szkoły. Publiczne wygłoszenie stwierdzenia obciążającego dyrektorkę mogło spowodować utratę zaufania społecznego do niej. Sąd stanął na stanowisku, że skoro oskarżona działała publicznie, nawet uznając, że to co mówiła było prawdą, to nie można uznać, że działała w interesie publicznym.
Anna Gałus złożyła apelację, podnosząc, że sąd błędnie zinterpretował zarówno stan faktyczny jak i przepisy prawa poprzez uznanie, że nie działała w obronie interesu publicznego, a tym samym, że jej zachowanie nie wyczerpywało znamion kontratypu z art. 213 kodeksu karnego, który zezwala na publiczne rozgłaszanie prawdziwego zarzutu, jeśli służy to obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Zdaniem Gałus, sąd przeoczył fakt, że spotkanie odbyło się w celu rozwiązania poważnych problemów w sposobie funkcjonowania szkoły, spowodowanych przez dyrektorkę. Kwestie te były przedmiotem dyskusji zarówno w szkole, jak i wśród rodziców. Istnienie problemów zostało potwierdzone w protokole z zebrania.
Gałus powtórzyła, że załamanie nerwowe E.P. zostało potwierdzone przez wielu świadków, przesłuchiwanych przez sąd. Co więcej, sama E.P także była świadkiem i stwierdziła, że jej stan był spowodowany ciężką sytuacją w pracy, w szczególności tym, że dyrektorka przeniosła ją na inne stanowisko.
Wyrokiem z dnia 10 czerwca 2009 r. Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił apelację. Podtrzymał pogląd sądu pierwszej instancji, że skarżąca nie działała w interesie publicznym. Według sądu, Gałus nie miała kompetencji do dokonywania oceny przyczyn somatycznych lub jakichkolwiek innych, które spowodowały depresję u innych osób. Taka ocena może być dokonana jedynie przez lekarzy, dlatego należy przyjąć, że słowa nauczycielki nie były ani prawdziwe, ani motywowane obroną interesu publicznego. Z tego powodu sąd uznał, że kara nałożona na oskarżoną była w tych okolicznościach proporcjonalna.
Po wyczerpaniu drogi krajowej, Anna Gałus wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając naruszenie wolności słowa (art. 10). Skarga została już zakomunikowana rządowi polskiemu.
Trybunał komunikując sprawę, zadał następujące pytanie stronom postępowania: "Czy naruszony została swoboda wypowiedzi gwarantowana art.10 konwencji?
Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która monitoruje tę sprawę przypomina, ze to kolejna sprawa w ciągu miesiąca gdzie Trybunał przygląda się art. 212 w kontekście swobody wypowiedzi. W lipcu Trybunał zakomunikował rządowi sprawę Marzanny Łozowskiej (skarga nr 62716/09). Na wyrok w Trybunale oczekują także sprawy oskarżonych z 212 k.k. Pani Izabeli Lewandowskiej-Malec oraz Pana Mariana Maciejewskiego (skarga nr 34447/05).

Źródło: HFPC