Skarga została wniesiona przez gazetę holenderską i jej dwóch dziennikarzy. Skarżący opublikowali artykuły sugerujące, iż są oni w posiadaniu ściśle tajnych dokumentów dotyczących służb specjalnych, które miały do nich trafić za pośrednictwem środowisk przestępczych w Amsterdamie. Gazeta odmówiła przekazania tych dokumentów policji twierdząc, iż z powodu odcisków palców na papierze istniała możliwość ujawnienia osób, które przekazały dokumenty mediom. Sądy krajowe nie uznały tego argumentu. W toku dalszego postępowania w sprawie dokumentów skarżący zauważyli, że ich telefony są podsłuchiwane, a oni sami są obserwowani przez służby specjalne. Dziennikarze zostali także wezwani do sądu, by złożyli zeznania w postępowaniu przeciwko osobom podejrzewanym o wyciek poufnych informacji ze służb specjalnych, a następnie zatrzymani i aresztowani za odmowę złożenia zeznań.









