Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Belgii, która zarzuciła, iż została dwukrotnie zgwałcona przez kolegę z pracy. We wrześniu 1998 r. skarżąca poinformowała o gwałtach swojego przełożonego, a następnie belgijską żandarmerię, przedkładając przy tym odpowiednie zaświadczenie medyczne i listę świadków (innych współpracowników).

Umorzenie postępowania

Postępowanie zostało umorzone, o czym skarżąca nie została poinformowana i o czym dowiedziała się przypadkowo w kwietniu 2001 r. Skarżąca bezskutecznie interweniowała, a w lutym 2002 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury. Do czerwca 2004 r. - kiedy to przesłuchano pierwszych świadków - w sprawie nie podjęto żadnych kroków. We wrześniu 2004 r. sędzia śledczy umorzył postępowanie ze względu na "niedopuszczalne opóźnienie" postępowania. Skarżąca odwołała się. W październiku 2006 r. ponownie umorzono sprawę ze względu na brak dowodów. Rozstrzygnięcie to ostatecznie utrzymano w mocy w 2008 r. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż belgijskie organy władzy nie przeprowadziły prawidłowo postępowania w sprawie jej zgwałcenia, co miało skutkować naruszeniem praw skarżącej z art. 3 Konwencji o prawach człowieka w jego aspekcie proceduralnym (nakaz przeprowadzenia skutecznego postępowania urzędowego w przypadku stwierdzenia nieludzkiego i poniżającego traktowania).
Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenie art. 3 Konwencji.

Poniżające traktowanie
Trybunał wskazał przede wszystkim, iż skarżąca przed organami krajowymi podniosła uargumentowany zarzut naruszenia jej praw podstawowych z art. 3, jako że zgwałcenie sprowadza się do nieludzkiego i poniżającego traktowania ofiary. W takiej sytuacji na organach państwowych spoczywa pozytywny obowiązek przeprowadzenia niezwłocznego i skutecznego postępowania w sprawie, czyli podjęcia wszelkich rozsądnych środków dla ustalenia okoliczności sprawy i zidentyfikowania osób odpowiedzialnych, a w razie potrzeby ich ukarania.
Władze belgijskie w sposób oczywisty uchybiły tym obowiązkom. Skarżąca po raz pierwszy powiadomiła władze o przestępstwie na jej szkodę w 1998 r., ponawiając swe zarzuty wielokrotnie na przestrzeni kolejnych kilku lat. Tymczasem organy władzy, bez względu na ich rodzaj lub szczebel, wykazywały się rażącą bezczynnością i nie podejmowały żadnych kroków w celu ustalenia wiarygodności zawiadomień skarżącej, ustalenia okoliczności sprawy i ewentualnego zidentyfikowania i ukarania sprawcy. Pierwsi świadkowie w sprawie zostali przesłuchani dopiero w 2004 r.

Czynności śledcze - chaotyczne

Czynności śledcze były prowadzone opieszale, a przez długie okresy nie toczyły się wcale, bez żadnego uzasadnienia. Wszystkie znaczące czynności w sprawie zostały przeprowadzone dopiero wówczas, gdy skarżąca przystąpiła do postępowania w charakterze powoda cywilnego. Mimo to, spełzły one na niczym: organy śledcze działały w sposób chaotyczny, bez żadnego spójnego planu postępowania dążącego do ustalenia prawdy materialnej. Ostatecznie postępowanie umorzono.
Wskazana opieszałość i niezborność organów dochodzenia prawa wystarczyła, by Trybunał bez wahania mógł uznać, że postępowanie nie było niezwłoczne i skuteczne, a tym samym nie spełniło standardów konwencyjnych. Organy władzy nie wywiązały się ze swych pozytywnych obowiązków z art. 3 Konwencji. Miało więc miejsce naruszenie tego artykułu w jego aspekcie proceduralnym.


B.V. przeciwko Belgii - wyrok ETPC z dnia 2 maja 2017 r., skarga nr 61030/08.

 

Dowiedz się więcej z książki
Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór Orzeczeń 2012
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł