Skarga została wniesiona do Trybunału przez "stałego rezydenta nie-obywatela" Łotwy, który urodził się i przez całe życie mieszkał w Rydze. W 1998 r. władze łotewskie zakończyły praktykę prowadzenia podwójnej edukacji w językach łotewskim i rosyjskim. Skarżący zaangażował się bardzo silnie w ruch sprzeciwiający się takim zmianom. W międzyczasie władze łotewskie odmówiły przyznania mu obywatelstwa Łotwy. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż brak obywatelstwa uniemożliwia mu wykonywanie prawa do wolności wypowiedzi oraz prawa do zgromadzania się, chronionych w art. 10 i art. 11 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie przychylił się do tej argumentacji i stwierdził, iż art. 10 i art. 11 Konwencji w ogóle nie znajdują w omawianej sprawie zastosowania, a tym samym nie można mówić o ich naruszeniu. Skarżący twierdził, że odmowa przyznania mu obywatelstwa była karą za jego polityczne i społeczne zaangażowanie, a tym samym negatywnie wpływała na swobodę wypowiedzi i udziału w debacie publicznej na tematy zainteresowania powszechnego. Zdaniem Trybunału dowody w sprawie wskazywały na okoliczności zupełnie przeciwne: poglądy skarżącego na reformę edukacji były szeroko komentowane w środkach masowego przekazu, skarżący głosił je nadal po odmowie przyznania mu obywatelstwa i pozostawał aktywny politycznie w kraju aż do momentu, w którym został asystentem łotewskiego posła do Parlamentu Europejskiego. Nigdy też nie została wymierzona mu jakakolwiek sankcja karna w związku z wykonywaniem swobody wypowiedzi bądź udziałem w demonstracji.
ID produktu: 40440551 Rok wydania: 2015
Autor: Grażyna Baranowska,Adam Bodnar,Aleksandra Gliszczyńska-Grabias
Tytuł: Ochrona praw obywatelek i obywateli Unii Europejskiej. 20 lat - osiągnięcia i wyzwania na przyszłość [PRZEDSPRZEDAŻ]
Trybunał wskazał dalej, iż Konwencja nie przewiduje prawa do uzyskania wybranego przez osobę zainteresowaną obywatelstwa. Nic nie wskazuje również na to, by postępowanie w sprawie przyznania skarżącemu obywatelstwa łotewskiego i odmowa naturalizacji były arbitralne. Trybunał zgodził się ze skarżącym, iż wolno mu nie zgadzać się z pozwanym rządem i jego polityką tak długo, jak długo jego krytyka ta nie przekracza granic prawa. Niemniej jednak wykonywanie wolności konwencyjnych jest zupełnie bez związku z kryteriami i procedurami naturalizacji, które są regulowane wyłącznie przez prawo krajowe. Wymóg wykazania przez osobę zainteresowaną autentycznego związku z państwem (lecz nie z aktualnym rządem), o obywatelstwo którego osoba ta się ubiega, oraz wymóg okazania pewnej lojalności takiemu państwu - nie mogą być uznawane za przejaw sankcji, która godzi w prawo do wolności wypowiedzi i prawo do zgromadzania się. Warunki te muszą zostać spełnione przez każdą osobę ubiegającą się o obywatelstwo, a nie jedynie przez skarżącego. Co więcej, w wielu państwach naturalizacji towarzyszy wymóg złożenia przyrzeczenia o zachowaniu lojalności w stosunku do nowej ojczyzny. Lojalność taka nie ma nic wspólnego z prawami z art. 10 i art. 11 Konwencji o prawach człowieka.
Omawiany wyrok Trybunału może stanowić ciekawy głos w bardzo aktualnej dyskusji dotyczącej sytuacji i praw imigrantów, którzy nie godzą się z wartościami i ustrojem przyjmującego ich państwa. Z wyroku tego wynika, iż państwa-strony Konwencji mogą żądać od osoby ubiegającej się o obywatelstwo lojalności, a warunek ten nie oznacza tłumienia prawa do swobody wypowiedzi ani innych wolności konwencyjnych. Jak dokładnie rozumieć pojęcie "lojalności" w tym kontekście? Konieczność udzielenia odpowiedzi na to pytanie w dzisiejszej Europie staje się coraz bardziej paląca.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 13 stycznia 2015 r. w sprawie nr 44230/06, Petropavlovskis przeciwko Łotwie.