Informację o aresztowaniu 62-letniego stalkera przekazała we wtorek śląska policja.
Kiedy mieszkanka Katowic zdecydowała o zakończeniu znajomości, mężczyzna nie chciał się z tym pogodzić. Wydzwaniał do niej, pisał sms-y, dzwonił na domofon i nachodził kobietę w domu; wysyłał różne zdjęcia do niej i jej znajomych. Groził też, że ją „załatwi” jeżeli nie będzie kontynuowała znajomości.
Podejrzany nie poprzestał na groźbach. Włamał się nawet do mieszkania kobiety i do napojów, szamponów i innych płynów dolał żrącą substancję, a do płatków kukurydzianych wsypał trutkę na szczury. Kobieta poczuła się osaczona i ciągle śledzona. Doprowadziło ją to do próby samobójczej.
Po zgromadzaniu przez policję dowodów stalker został zatrzymany. Sąd podjął decyzję, że podejrzany najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Wcześniej w prokuraturze 62-latek usłyszał sześć zarzutów. Odpowie za stalking, który doprowadził kobietę do próby samobójczej, narażenie kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, groźby karalne, stosowanie przemocy, włamanie i kradzież.
Od czerwca 2011 r. stalking, czyli uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej, które wzbudza u niej poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, stanowi przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia. Jeżeli pod wpływem nękania adresat targnie się na własne życie, stalker może zostać skazany nawet na 10 lat pozbawienia wolności.