Decyzja dotyczy zaplanowanego na czwartek 23 stycznia posiedzenia trzech izb SN, które mają odpowiedzieć na pytanie postawione im przez pierwszą prezes prof. Małgorzatę Gersdorf. Dotyczy ono tego, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami. 

Czytaj: Za tydzień SN oceni status sędziów powołanych przy udziale nowej KRS>>

Postanowienie TK jest odpowiedzią na skierowany do Trybunału w środę rano wniosek przez marszałek Sejmu. - Planowane na czwartek posiedzenie trzech izb Sądu Najwyższego to podważenie naszego prawa do stanowienia ustaw, a tym samym podważenie kompetencji prezydenta do powoływania sędziów - stwierdziła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Czytaj: Marszałek Sejmu oczekuje od TK zablokowania uchwały SN w sprawie nowych sędziów>>

- Nic nie wskazuje na to, by czwartkowe posiedzenie trzech Izb SN miało się nie odbyć. Jeśli TK wyda postanowienie zabezpieczające, prawdopodobnie będziemy musieli zastanowić nad tą decyzją w czwartek właśnie na tym posiedzeniu - powiedział rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
 

TK zamierza rozstrzygnąć spór kompetencyjny

W odczytanym w środę przez rzeczniczkę TK Aleksandrę Wójcik oświadczeniu prezes Trybunału poinformowała, że do TK wpłynął wniosek marszałek Sejmu o rozstrzygniecie dwóch sporów kompetencyjnych między: Sejmem a SN oraz prezydentem a SN.

W oświadczeniu Przyłębska zauważyła, że zgodnie z ustawą wszczęcie postępowania przed TK powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny.  - W tym stanie rzeczy postępowanie przed SN (...) z wniosku I prezesa SN rozpoznawanego przez trzy izby SN ulega zawieszeniu - stwierdziła Przyłębska.

 


SN: To fikcyjne zabezpieczenie

Jutro jest posiedzenie, będziemy się nad tym zastanawiać - powiedział rzecznik SN Michał Laskowski w reakcji na oświadczenie prezes TK. Sędzia Laskowski zasugerował, że argument o zaistnieniu sporu kompetencyjnego jest fikcyjny i ma służyć wyłącznie zablokowaniu posiedzenia SN. Przypomniał w tym kontekście taką samą sytuację, gdy w lipcu 2017 roku SN miał rozpatrywać sprawę ułaskawienia przez prezydenta Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendla.

W czerwcu 2017 r. ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył w TK wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego dotyczącego charakteru opisanej w konstytucji kompetencji prezydenta do stosowania prawa łaski oraz tego, czy Sąd Najwyższy może dokonywać jej wiążącej interpretacji. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w piśmie z 18 lipca 2017 r. poinformowała Pierwszego Prezesa SN, że wszczęcie postępowania przed Trybunałem w sprawie rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny. W dniu 1 sierpnia 2017 r. SN zawiesił postępowanie kasacyjne na podstawie art. 86 ust. 1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zawieszenie trwać miało do czasu rozstrzygnięcia sporu.

Jak przypomina sędzia Laskowski, postanowienie to spotkało się z krytyką osób, które podnosiły, że argument o zaistnieniu sporu kompetencyjnego jest fikcyjny i ma służyć wyłącznie zablokowaniu rozpoznania kasacji w sprawie. I podkreśla, że od sierpnia 2017 r. Trybunał Konstytucyjny nie zajął się sprawą rzekomego sporu kompetencyjnego. Więcej>>

Michał Laskowski podkreślił, że "prawo musi być oparte na pewnych faktach i te fakty muszą pasować do przepisów". - Nie wiem, kto i z kim miałby tu być w sporze, to jest fikcja, tu żadnego sporu nie ma, bo SN rozstrzyga rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego i ewentualnie sądów powszechnych i nie wchodzi w żadną inną kolizję z innym organem państwowym, zwłaszcza z Sejmem - powiedział rzecznik SN.