Trzy osoby zostały oskarżone o to, że realizowały inwestycję w postaci chodnika zanim decyzja o pozwoleniu na budowę uprawomocniła się. Osoby te to wykonawca, inwestor i kierownik nadzoru. Naruszenie to miało miejsce w Bochni między 12 listopada 2009 a 20 grudnia 2009 r. Innymi słowy osoby oskarżone miały pozwolenie na budowę, lecz rozpoczęły budowę chodnika przed upływem terminu do zaskarżenia, czyli przed 15 grudnia 2009 r.. Było to przestępstwo z art. 90 ust.1 pkt.1 prawa budowlanego, czyli samowola budowlana.
Sąd I instancji uznał winnym te trzy osoby i skazał je na karę w zawieszeniu.
Obwinieni zaskarżyli ten wyrok i Sąd Okręgowy w Tarnowie zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem: Czy wykonywanie robót budowlanych w sytuacji, gdy decyzja o zatwierdzeniu projektu budowlanego i pozwoleniu na budowę nie korzysta jeszcze z waloru ostateczności, wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane.
Sąd Najwyższy 29 października 2012 roku odmówił odpowiedzi na to pytanie. Sędzia Dorota Rysińska wyjaśniała odmowę następująco:
- Zagadnienie nie spełnia wymogów ustawowych, a wątpliwości sądu są pozorne – podkreśliła sędzia. – Art.90 prawa budowlanego jest przepisem blankietowym, to znaczy, że przestępstwo ma charakter formalny, nie wymagane jest powstanie negatywnego skutku. Taka jest odpowiedzialność w postępowaniu administracyjnym, a wiec inna niż w postępowaniu karnym -  gdzie do ukarania sprawcy wymagana jest wina i społeczna szkodliwość czynu. W postępowaniu administracyjnym – nie. Według art.90 wszelkie działania budowlane bez decyzji ostatecznej są samowolą.
A zatem z art.90 wynika, że ponosi odpowiedzialność karną każdy, kto buduje bez pozwolenia lub z pozwoleniem ale nie ostatecznym, działa nielegalnie – dodała sędzia Rysińska.

Sygnatura: I KZP 10/12 postanowienia z 29 październia 2012 r., wyrok TK P 21/11