Jest to sprawa precedensowa. Nigdy, do tej pory Sąd Najwyższy w Izbie Pracy nie rozpatrywał skargi kasacyjnej dotyczącej odmowy mianowania w służbie cywilnej.
Problem dotyczył Bożeny B.-C. , która była zatrudniona do 2009 roku w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na stanowisku dyrektora departamentu. W toku postępowania kwalifikacyjnego do służby cywilnej, po otrzymaniu od przełożonego pozytywnej opinii i zdaniu egzaminów Bożenie B.-C. wręczono jej wypowiedzenie. Powód: likwidacja stanowiska pracy. Ale decyzji administracyjnej nie wydano.

Odmowa mianowania
W lipcu 2009 r. skarżąca miała już uprawnienia do mianowania, wobec tego wystąpiła o to mianowanie do szefa służby cywilnej. Ten odmówił, gdyż termin mianowania wszystkich urzędników służby cywilnej miał nastąpić dopiero 1 grudnia 2009 r., a Bożena B.-C. urzędnikiem w tym terminie juz nie mogła być. A wiec nie można jej mianować w grudniu.
Ponadto szef służby cywilnej orzekł, że skarżąca nie ma interesu prawnego, może domagać się co najwyżej odszkodowania ( według art.189 kpc).
Sąd pracy I instancji w lutym 2012 r. oddalił powództwo podzielając argumenty szefa służby cywilnej. Bożena B.-C. wniosła apelację, ale i tę Sąd Okręgowy oddalił, sugerując, aby powódka wniosła pozew o odszkodowanie.

Argumenty skargi kasacyjnej
Sprawa doszła do Sądu Najwyższego. Autorem skargi kasacyjnej był adwokat Waldemar Gujski. Przekonywał on SN, że organ Rady Ministrów dokonuje mianowania urzędnika służby cywilnej i nie ma tej mierze dowolności. W ustawie o służbie cywilnej nie ma określonego terminu mianowania, ale powinno to nastąpić niezwłocznie. Gdyby działo się inaczej, to o mianowaniu decydowałby przypadek, a tak nie powinno działać państwo prawa -mówił adw. Gujski. Służba cywilna nie działa dla wygody prezesa RM, ale dla obywateli.
Radca prawny Marek Kreszczyński reprezentujący ministerstwo ( i szefa służby cywilnej) twierdził, iż według ustawy trzeba dokonać mianowania do 31 grudnia. Gdyby szef służby cywilnej mianował Bożenę B.-C wcześniej, to inni kandydaci byliby dyskryminowani.

SN: premier zdecyduje

Sąd Najwyższy w wyroku z 10 kwietnia br. uchylił dwa wyroki sądów I i II instancji i przekazał sprawę do decyzji prezesa Rady Ministrów. Sędzia Romualda Spyt wyraźnie zaznaczyła, że droga sądowa była niedopuszczalna.
Reprezentacja w tej sprawie przez szefa służby cywilnej też była wadliwa, gdyż może on występować w procesie, ma prawo tylko mianować urzędnika. Dopiero po mianowaniu można by wystąpić przeciwko szefowi SC w procesie cywilnym na podstawie art. 417 (1) kc - o odszkodowanie.
Błędnie też sądy obu instancji uznały, ze skarżąca nie miała interesu prawnego.

Sygnatura akt II PK 259/13, wyrok z 10 kwietnia 2014 r.