Trzyosobowa rodzina państwa M. wniosła do sądu pozew przeciwko liniom lotniczym, które opóźniły start ich samolotu. W czerwcu 2012 r. do lotniska przeznaczenia dotarli dopiero po 15 godzinach. Zażądali po 400 euro z odsetkami od 22 sierpnia 2012 r. Powołali się przy tym na rozporządzenie  Parlamentu Europejskiego i  Rady z 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.
Linia lotnicza broniła się przed zarzutami twierdząc, że droga sądowa jest w takiej sprawie niedopuszczalna. Zdaniem pozwanego to Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a nie sąd powszechny, orzeka o odszkodowaniu przewidzianym w art. 7 rozporządzenia.
Sąd Rejonowy w postanowieniu z 24 lipca 2013 r. oddalił wnioski linii lotniczych. W ocenie Sądu Rejonowego w tym  postępowaniu powodowie dochodzą odszkodowania za opóźnienie lotu, które ma charakter cywilnoprawny i nie podlega kognicji Prezesowi Urzędu Lotnictwa Cywilnego i sądów administracyjnych. Powołując się na art. 16 ust. 2 rozporządzenia nr 261/2004 wskazał, że pasażer może wnieść do Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego skargę wyłącznie na naruszenie rozporządzenia, zaś kwestia odszkodowania nie jest objęta jego właściwością.
Postanowienie to zaskarżył zażaleniem pozwany podnosząc, że zachodzi  tożsamość postępowań wszczętych przed prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego i sądem cywilnym, gdyż dotyczą odszkodowania w wysokości 400 euro dochodzonego na podstawie rozporządzenia nr 261/2004.
Sytuacja zmieniła się po wyroku Trybunału Sprawiedliwości 19 listopada 2009 r.,  gdzie stwierdzono m.in., że „artykuły 5, 6 i 7 rozporządzenia nr 261/2004 należy interpretować w ten sposób, że do celów stosowania prawa do odszkodowania pasażerów opóźnionych lotów można traktować jak pasażerów odwołanych lotów oraz że mogą oni powoływać się na prawo do odszkodowania przewidziane w art. 7 tego rozporządzenia, jeżeli z powodu tych lotów poniosą stratę czasu wynoszącą co najmniej trzy godziny, czyli jeżeli przybędą do ich miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po pierwotnie
przewidzianej przez przewoźnika lotniczego godzinie przylotu”

Dlatego Sąd Okręgowy powziął poważne wątpliwości, które spowodowały wydanie uchwały przez Sąd Najwyższy. SN podjął uchwałę w której stwierdził, że w sprawie, w której pasażer domaga się od przewoźnika lotniczego odszkodowania za opóźniony lot zachodzi przemienność drogi postępowania przed sądami powszechnymi lub przed Prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Sygnatura akt III CZP 113/13, uchwała trzech sędziów SN z 7 lutego 2014 r.