Sprawa dotyczy uchwały, jaką 23 marca 2012 r. podjęło walne zgromadzenie notariuszy szczecińskiej Izby Notarialnej. Uchwała dotyczyła autoreklamy notariuszy - uchwalono, że informacje teleadresowe o kancelariach notarialnych będą zamieszczane wyłącznie w Internecie, na koszt Izby i na zasadach określonych przez Izbę.
Jednocześnie faktycznie zabroniono notariuszom zamieszczania indywidualnych reklam w Internecie. Jeżeli któryś z notariuszy zdecydowałby się na to, groziłyby mu za to konsekwencje dyscyplinarne. Każde takie ogłoszenie Izba Notarialna traktowała jako czyn nieuczciwej konkurencji i naruszenie kodeksu etyki zawodowej.
Uchwalę tę zaskarżył do Sądu Najwyższego minister sprawiedliwości będący zarazem organem nadzorującym korporacje prawnicze. Minister uznał, że uchwała jest sprzeczna nie tylko z prawem o notariacie, ale i z konstytucją. Według ministra walne zgromadzenie szczecińskiej Izby przekroczyło swoje kompetencje, wypowiadając się w sprawach etyki zawodowej. Te kwestie - jak stwierdził minister - należą do kompetencji Krajowej Rady Notarialnej. Minister zwrócił uwagę na to, że kodeks etyki zawodowej nie zakazuje notariuszom umieszczania w Internecie danych teleadresowych swoich kancelarii. Zdaniem ministra żadne przepisy nie upoważniają też organów samorządu notarialnego do wprowadzania ograniczeń w tym zakresie.
Minister stwierdził, że sprzeczne z prawem o notariacie jest też uznanie za wykroczenie dyscyplinarne umieszczenia przez notariusza w Internecie ogłoszenia z danymi jego kancelarii. Przypomniał, że przepisy prawa o notariacie mówią tylko o odpowiedzialności dyscyplinarnej notariusza za przewinienia zawodowe (m.in. za oczywistą i rażącą obrazę prawa), uchybienie powadze lub godności zawodu oraz za niespełnienie obowiązku zawarcia obowiązkowej umowy ubezpieczenia O. Przewinienia dyscyplinarne nie są więc ściśle określone i nie powinny być dookreślane uchwałami organów samorządu notarialnego – stwierdził minister.
Sprawa w Sądzie Najwyższym ma sygnaturę III ZS 8/12. (PAP)