Spółka Zakłady Mięsne Jan B. wniosła do sądu pozew przeciwko Carrefour Polska spółce z o.o. o zapłatę 15 mln zł za pobieranie innej niż marża opłaty, tzw. półkowej.
Dwie spółki współpracowały ze sobą od lat. Zakłady dostarczały wędliny i mięso do znanej sieci handlowej. W umowie między spółkami przewidziano premie i bonusy dla pozwanej spółki, które zdaniem spółki powodowej służyły ukryciu dodatkowych opłat.
Zasądzenie roszczenia
Sąd Okręgowy zasądził roszczenie i część odsetek, uznając, że doszło do czynu nieuczciwej konkurencji, w postaci poboru opłaty za przyjęty towar, czym utrudniono dostęp do rynku. Apelację od wyroku złożyły dwie strony sporu. I sąd II instancji zasądził zwrot wszystkich korzyści, które pozwana przyjęła z tytułu wydania gazetki promocyjnej, reklamy i umieszczania towarów zakładów mięsnych na półkach. Ustalił, że pobierane przez pozwana opłaty nie miały charakteru ekwiwalentego, a warunki narzucone przez Carrefour nie podlegały negocjacji ani nie można było z nich zrezygnować.
Skargę kasacyjna złożyła spółka pozwana. Dowodziła przed Sądem Najwyższym, że spółka pozwana wykreowała pewien rodzaj rynku, z którego korzyści mogli czerpać dostarczyciele towarów. Opłata była pobierana za konkretne świadczenia, które nie mieszczą się w pojęciu marży, ale które deliktem nie były, lecz lokowaniem produktu.
Zakaz utrudniania dostepu do rynku
Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego z 12 marca 2015 r. i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Mamy do czynienia z błędną wykładnią art. 15 ust. 1 ustawy o zwalczeniu nieuczciwej konkurencji i art. 6 kodeksu cywilnego w związku z twierdzeniem o domniemaniu pobierania innych niż marża opłat. Kodeks mówi, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Według art. 15 ust. 1 pkt 4 czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez pobieranie takich opłat. Powołano się też na uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 16 października 2014 r.
SN nie neguje rozwiązań znajdujących się we wcześniejszych swoich orzeczeniach 25 października 2015 r. ( I CSK 147/15) oraz ze stycznia 2015 r. sygn. III CSK 244/15. Naszym zdaniem według wykładni językowej przepis art. 15 przewiduje zakaz utrudniania dostępu do rynku i nie ma tu domniemania. To jest stypizowany przez ustawodawcę czyn nieuczciwej konkurencji przez utrudnianie dostępu do rynku.
Sędzia Zbigniew Kwaśniewski podkreślił, że ciężar dowodu spoczywa na powodzie, który dochodzi wydania bezpodstawnie pobranych korzyści. - Aby doszło do utrudniania dostępu innym przedsiębiorcom na rynku, to musi nastąpić pobranie opłaty innej niż marża handlowa za przyjęcie towaru do sprzedaży - mówił sędzia sprawozdawca. Wniosek z tego, że nie trzeba udowadniać utrudniania dostępu do rynku, ale strona powodowa musi udowodnić, ze doszło do czynu nieuczciwej konkurencji ( pkt.4 art.15). Jeżeli opłata jest pobrana za spełnienie określonych świadczeń niepieniężnych, których obowiązek spełnienia wynika ze źródła obligacyjnego, to wówczas nie mamy do czynienia z czynem nieuczciwej konkurencji - podkreślił sędzia.
Rabaty sąd może zbadać
SN powołał się na uchwałę SN z 18 listopada 2015 r. ( III CZP 73/15). Według jej brzmienia w stosunkach handlowych między nabywcą prowadzącym sieć sklepów a dostawcą nie jest wyłączone uznanie zastrzeżonej w umowie premii pieniężnej uzależnionej od wielkości obrotów za rabat posprzedażowy niestanowiący opłaty przewidzianej w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji . Jeśli tak, to znaczy, że nie doszło do czynu nieuczciwej konkurencji.
SN w uchwale stwierdził, ze dopuszczono badanie przez sąd, czy rabat nie jest inną opłatą niż marża handlowa. Każdy wypadek wymaga oddzielnej analizy i tak też jest w tym wypadku. Ale Sąd Apelacyjny nie wyjaśnił sposobu wykonywania umowy, czyli właściwie okoliczności faktycznych.
Sygnatura akt I OSK 651/15, wyrok z 14 października 2016 r.