Spór toczył się między małżeństwem  adwokatów, którzy nie mogli zakończyć konfliktu po orzeczeniu rozwodu w grudniu 2009 r. Od 2010 roku para ta eskalowała wzajemne zarzuty i oskarżenia. Była żona A. B. informowała lekarzy swoich dzieci, że są one obciążone genetycznie chorobą psychiczną po dziadku. Rozesłała także pocztą elektroniczną książkę- pamietnik, którą sama napisała na podstawie wspomnień ze wspólnego pożycia. Padały w niej oskarżenia o użycie przemocy fizycznej wobec członków rodziny, w tym - dzieci.
Małżonek włamał się natomiast do skrzynki mailowej ex-żony i wykorzystał te dowody przeciwko niej w sądzie.  Wreszcie wystąpił na drogę cywilną o ochronę dóbr osobistych ( art. 23 i 24 kc). Wnosił też o zobowiązanie pozwanej A. B. do złożenia szeregu oświadczeń i doręczenia ich powodowi oraz wskazanym w pozwie osobom oraz o nakazanie pozwanej usunięcia skutków naruszenia jego czci i dobrego imienia.
Pozwana A. B. natomiast wniosła o oddalenie powództwa i złożyła pozew wzajemny, domagając się zakazania W. K. naruszania tajemnicy jej korespondencji i upowszechniania w jakiejkolwiek formie tej korespondencji. Domagała się nakazania zniszczenia posiadanych przez W. K. wszelkich kopii jej korespondencji, której pozwany nie jest adresatem, a w szczególności korespondencji mailowej.

Przeprosiny męża są konieczne
Sąd Okręgowy w Warszawie 5 listopada 2014 roku nakazał pozwanej A. B. usunięcie skutków naruszenia czci i dobrego imienia W. K. poprzez złożenie szeregu pisemnych oświadczeń, dotyczących pomawiania powoda i jego nieżyjącego ojca o chorobę psychiczną, pomawiania powoda o stosowanie przemocy wobec wspólnych dzieci stron i wykonywania w ich obecności czynności seksualnych oraz o zastosowanie przemocy wobec  ex-żony.
Co więcej sąd I instancji zobowiązał żonę do wyrażenia ubolewania i zapewnienia, że zobowiązuje się do zaniechania naruszeń czci w przyszłości. Również to pisemne oświadczenie miało być skierowane w terminie dwóch tygodni do powoda, a ponadto do dwóch lekarek, dyrekcji szpitala zaangażowanego w leczenie dzieci oraz dyrekcji szkoły, do której dzieci poprzednio uczęszczały. Sąd nakazał także pozwanej złożenie oświadczenia przepraszającego powoda za bezprawne naruszenie jego prywatności i czci przez rozpowszechnianie tekstu książki w postaci dokumentu elektronicznego.

Żona pomówiła ex-męża
Sąd I instancji uznał. m.in, że pomówieniem było doniesienie na policję, jakoby powód pchnął pozwaną na schodach, wskutek czego doznała poważnych obrażeń. Powód udowodnił, składając korespondencję pozwanej z jej pełnomocnikiem, że pozwana miała świadomość, że nie została pchnięta, lecz się potknęła.
Od tego wyroku apelację wniosła byłą żona, podnosząc m. in naruszenie tajemnicy korespondencji przez męża, w tym tajemnicy adwokackiej. Dlatego, że ujawniona przez powoda korespondencja była wysyłana do pełnomocnika A.B.

Nadużycie prawa przez pozwaną
Sąd II instancji zmienił częściowo wyrok sądu II instancji, eliminując kilka osób np. policji i lekarzy, do których miały być wysłane oświadczenia. W zasadzie oddalił główne zarzuty A.B. wobec powoda i stwierdził, że to pozwana nadużyła swego prawa podmiotowego.
W ocenie Sądu Apelacyjnego trafne było stanowisko, że każdym z działań pozwana naruszyła dobra osobiste ex-małżonka. Po pierwsze, godziła w jego cześć rozpowszechniając fałszywe informacje o jego chorobie, znęcaniu się nad dziećmi, czynnościach seksualnych w ich obecności, a także o rzekomym popchnięciu jej na schodach. Także udostępniony osobom trzecim, w tym zatrudnionym w wydawnictwach, pamiętnik pozwanej zawiera szereg pomówień godzących w dobre imię powoda.
Po drugie, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje o chorobie psychicznej ojca powoda godziła w przysługujące mu prawo do kultu pamięci zmarłego ojca. Po trzecie, udostępniając osobom trzecim relację na temat szczegółów prywatnego, w tym także intymnego życia powoda, godziła w jego prawo do prywatności. Niewątpliwie też naruszała prawo powoda do utrzymywania więzi rodzinnej z dziećmi.

Obie strony składają kasację
Skargi kasacyjne złożyły dwie strony. W.K zaskarżył wyrok w zakresie odmowy nakazania przeproszenia dyrekcji szpitala, księdzu i policji. Natomiast pełnomocnik pozwanej  adw. Karolina Kocemba przede wszystkim zarzuciła wyrokowi Sądu Apelacyjnemu nie uwzględnienie naruszenia tajemnicy adwokackiej, naruszenia więzi rodzinnej,  a także wykorzystanie przez sąd z nielegalnych dowodów zdobytych przez ex-małżonka ( owoce zatrutego drzewa).
Sąd Najwyższy każdej ze stron częściowo przyznał rację. Uchylił wyrok sądu II instancji do ponownego rozpoznania z powodu kilku błędów.

Wykorzystanie owoców zatrutego drzewa
W ustnym uzasadnieniu sędzia Grzegorz Misiurek stwierdził, że nie można było pozbawiać ochrony prawnej pozwanej, której prawo do tajemnicy korespondencji naruszono. - Dobra osobiste nie ulegają komasacji; skoro pozwana nadużyła prawa to można posłużyć się zdobytymi bezprawnie dowodami przez powoda - zaznaczył sędzia sprawozdawca.  Nie można wykluczyć sięgania do takich dowodów, ale sąd powinien to wyczerpująco uzasadnić.  W tym zakresie sąd II instancji naruszył procedurę.  Sięganie do pustej formuły legalizmu nie byłoby sprawiedliwe - dodał.
Według SN niesłuszne też było oddalenie roszczenia zarzucającego mężowi naruszenie więzi rodzinnej. Sąd Apelacyjny spłycił ten problem. Więzy emocjonalne między ojcem a dziećmi umknęły uwadze sądu.
Jednak sąd II instancji prawidłowo orzekł, że  wysyłanie licznych oświadczeń z przeprosinami do księdza, lekarzy, opiekunów byłoby powrotem do konfliktu, mogłoby go zaognić.

Sygnatura akt I CSK 272/16, wyrok z 23 czerwca 2017 r.