Przedsiębiorca i wykonawca Arnold P. wystąpił z pozwem przeciwko spółce G. o zasądzenie 147 tys. zł., wynikającej z 26 faktur. Powodem było - zdaniem skarżącego - bezpodstawne wzbogacenie inwestora. Powstało ono w następującej sytuacji.

ID produktu: 40440239 Rok wydania: 2013
Autor:
Tytuł: Zobowiązania. Część ogólna


W lipcu 2010 roku inwestor spółka G. podpisała z wykonawcą Arnoldem P. umowę o wykonanie robót elektrycznych - podłączenia do sieci osiedla domków jednorodzinnych. Wartość prac oszacowano na 400 tys. zł.
Powód twierdził, ze wykonał prace dodatkowe, wynikające z tego, że już położony kabel elektryczny został z budowy skradziony. Ponowne położenie kabla zlecił kierownik budowy. Pozwany natomiast uważał, że winę za taki stan ponosi wykonawca, który zszedł z budowy i nie pilnował placu robót.
Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda jedynie 1758 zł na podstawie odpowiedzialności kontraktowej ( art. 471 kc). Sąd ustalił, że prace wykonane w 2010 r. były zapłacone, natomiast w styczniu następnego roku prace wstrzymano, gdyż inwestor nie wybudował jeszcze budynków, do których miały prowadzić kable elektryczne.
Strony nie zawarły umowy dodatkowej, mimo, że w końcu kabel położono. Sąd zmniejszył należność, gdyż wykonawca nie ustanowił żadnego dozoru. 
 Sąd Apelacyjny w Gdańsku 7 listopada 2013 r. zasądził dalszą kwotę na rzecz powoda, czyli 96 tys.  840 zł. Uznał bowiem, że inwestor bezpodstawnie się wzbogacił (art. 405 kc).
Skargę kasacyjną złożył pozwany, który uznał, że postępowanie w II instancji jest nieważne, dlatego, że sąd zmienił podstawę prawną orzeczenia, nie informując wcześniej o tym stron. Tym samym pozbawiono pozwanego obrony swoich praw.
Sąd Najwyższy 19 marca br. uchylił wyrok sądu II instancji. Sąd uznał, że podstawowym błędem sądu apelacyjnego było nie powiadomienie stron o zmianie reżimu - z kontraktowego na bezpodstawne wzbogacenie. Taki przepis nie jest przewidziany w procedurze cywilnej, ale w karnej  - istnieje.
- Sąd musi powiadomić strony, że będzie orzekał na innej podstawie niż wnoszą to strony - powiedziała sędzia Anna Kozłowska. - Takie prawo wynika bezpośrednio z Konstytucji RP.   

Sygnatura akt IV CSK 368/14, wyrok z 19 marca 2015 r.