Radca prawny Adam N. odwołał się od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa o nie powołaniu go na urząd sędziego w Sądzie Rejonowym w Ostródzie. Zarzut dotyczył nieprzedstawienia na posiedzeniu 12 października 2010 r. kandydatury w konkursie na dwa stanowiska sędziowskie, do którego zgłosiło się 16 osób. Na radcę Adama N. nie oddano ani jednego głosu w KRS. Na tej podstawie twierdził on, że nikt merytorycznie nie wypowiedział się w jego sprawie, nie podjęto nawet oceny jego kwalifikacji. Natomiast KRS dokonała w głosowaniu wyboru dwóch innych kandydatów: doświadczonego adwokata i asystentki sędziego, która ukończyła aplikację z bardzo dobrymi ocenami. W tej sytuacji Adam N. kwestionował fakt, że uchwała została w ogóle podjęta.
Sąd Najwyższy 12 kwietnia br. rozpoznając skargę Adama N. nie podzielił jego zarzutów i oddalił odwołanie. Sędzia Jerzy Kwaśniewski przypomniał, że SN ocenia uchwały Krajowej Rady Sądownictwa pod kątem zgodności z prawem. A w tym wypadku KRS nie naruszyła ustawy. Krajowa Rada miała prawo wstrzymać się od głosu w sprawie kandydatury radcy prawnego, jeśli poprzednio głosowano nad innymi zgłoszonymi do konkursu osobami i te uzyskały większość. Fakt, że nikt z członków Rady nie wypowiedział się aktywnie „za” Adamem N., nie oznacza tym samym, że uchwała nie była podjęta.
Ponadto zarzut, iż KRS zamiast analizować dokumenty, wezwała na rozmowę wszystkich kandydatów nie jest złamaniem procedury – stwierdził SN. - Wprost przeciwnie stanowi rozszerzenie zakresu przesłanek decydujących o wyborze właściwego kandydata. Należy to oceniać pozytywnie – dodał sędzia Kwaśniewski.

Sygnatura akt III KRS 3/11