Pełnomocnik Marty W.- R. wystąpił do sądu z wnioskiem o zasądzenia na jej rzecz odszkodowania i zadośćuczynienia za oczywiście niesłuszne tymczasowe aresztowanie.

Poszkodowana była pozbawiona wolności 18 miesięcy ( od  7 listopada 2005 r. do 10 maja 2007 r.). Prokurator oskarżył ją o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i rozprowadzanie narkotyków. Argumentował, że podejrzana była już wcześniej karana za posiadanie narkotyków. Sąd Najwyższy dwa razy rozpatrywał kasację w tej sprawie, dochodziło do uchylenia wyroków, aż w końcu postepowanie umorzono.
Po prawomocnym uniewinnieniu poszkodowanej przez sąd, pełnomocnik wystąpił o 500 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne oraz 50 tys. zł odszkodowania.

Trudne warunki w areszcie
Pełnomocnik twierdził, że wielkość krzywdy wyrządzonej przez błąd prokuratora wynika głównie z bardzo złych warunków w areszcie na warszawskim Grochowie. W celi o wymiarach 10 m kwadratowych znajdowało się dziewięć kobiet. Warunki sanitarne były straszne; aresztowane paliły papierosy, szczury dostawały się do celi przez urządzenia sanitarne, brak było opieki medycznej, a zabiegi dentystyczne odbywały się bez znieczulenia. Marta W.- R. uważała, że doznała przemocy psychicznej ze strony współwięźniarek, które opowiadały o makabrycznych zbrodniach. Co wićej pokrzywdzona zachorowała za świerzb.
W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że na mocy art. 552 par. 4 kodeksu postepowania karnego odszkodowanie i zadośćuczynienie przysługuje w przypadku niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania. Ta instytucja stanowi formę realizacji prawa do obrony tymczasowo aresztowanego, wypełniając tym samym gwarancyjne funkcje wymiaru sprawiedliwości. Prawo bowiem powinno przewidywać system rekompensowania szkody i krzywdy powstałej na skutek błędu wymiaru sprawiedliwości.

Zasądzenie łącznie 271 tys. zł
Sąd Okręgowy w Łodzi 21 września 2015 r. zasądził na rzecz poszkodowanej wnioskodwaczyni 270 tys. zł zadośćuczynienia i 1200 zł odszkodowania. Od tego wyroku pokrzywdzona odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, podnosząc, że odszkodowanie i zadośćuczynienie powinno być wyższe. Dlatego, że sąd nie uwzględnił, iż matka pokrzywdzonej opłacała czynsz i media w opuszczonym mieszkaniu. Do kosztów zaliczyła także pomoc prawna pełnomocnika. Zasądzenie 5 tys. 940 zł dla adwokata skarżąca uznała za sumę niewystarczającą. Według Marty W.-R. zadośćuczynienie za krzywdę również należy podnieść, gdyż w czasie pobytu w areszcie prasa pisała o niej nieprawdziwe informacje, a zatem 15 tys. zł za miesiąc niesłusznego aresztu - to za mało.

Oddalenie apelacji i kasacji
Sąd Apelacyjny w Łodzi 25 lutego 2016 r. oddalił skargę i przytoczył argumenty sądu I instancji.
Kasacja pełnomocnika powtarzała w zasadzie argumenty apelacji - powiedział na rozprawie przed Sądem Najwyższym prokurator Aleksander Herzog i wniósł o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy podzielił stanowisko prokuratora i w postanowieniu z 15 listopada br. oddalił kasację.
Jak wyjaśniał sędzia Józef Szewczyk, nie doszło w tej sprawie do naruszenia art. 445 par. 2 kodeksu cywilnegoSąd Apelacyjny wziął pod uwagę wszystkie aspekty związane z uciążliwością przebywania w areszcie, takie jak np. ciepła woda dostępna tylko przez godzinę czy brak widzeń z najbliższymi poszkodowanej przez 10 miesięcy.
Wyższe odszkodowanie także nie należy się, gdyż poszkodowana nie poniosła starty majątkowej w ten sposób, że z aresztu wyszła zdecydowanie uboższa. Dlatego, że wcześniej nie pracowała zarobkowo i była bezrobotna - dodał sąd, a koszt obrońcy poniesiony przez poszkodowaną został jej zwrócony.
Sygnatura akt II KK 194/16, postanowienie z 15 listopada 2016 r.