System kart chipowych (...) działa sprawnie od lat, upraszczając konieczne formalności związane z korzystaniem ze świadczeń medycznych pacjentom, lekarzom i farmaceutom. Niezrozumienie budzi zatem inicjatywa likwidacji dobrze działającego systemu usprawniającego działania sektora ochrony zdrowa, którego kondycja i sposób funkcjonowania w skali całego kraju budzi bardzo poważne zastrzeżenia - napisali adwokaci w przyjętym stanowisku.
Elektroniczne karty ubezpieczenia zdrowotnego posiada ponad 4,5 mln mieszkańców woj. śląskiego. Od 11 lat zastępują one książeczki zdrowia. Karta poświadcza fakt, że pacjent jest ubezpieczony, ułatwia też obsługę chorych, np. pozwala wydrukować receptę wraz ze wszystkimi danymi pacjenta oraz zoz-u. System wdrożyła w 2001 r. ówczesna Śląska Regionalna Kasa Chorych, którą kierował Andrzej Sośnierz - późniejszy szef NFZ (2006-2007) oraz poseł PiS i PJN.
W połowie stycznia na stronie internetowej śląskiego oddziału NFZ pojawił się komunikat, z którego wynikało, że recepta wygenerowana przy użyciu karty nie spełnia wymogów Funduszu. Wywołało to ogromne poruszenie w regionie. Następnego dnia pojawiła się kolejna informacja zmieniająca poprzednią.
Przedstawiciele niektórych środowisk na Śląsku odczytali komunikat NFZ jako "zamach" na karty chipowe. Przeciwko ich likwidacji protestował m.in. Ruch Autonomii Śląska. Zniesienia kart obawia się także Sośnierz. Zwolennicy kart chipowych przekonują, że podobny system należałoby wprowadzić w całej Polsce.
W piątek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni przedstawił zarys zmian w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej, finansowanych ze środków publicznych. Do 10 lutego ma być gotowy projekt nowelizacji, zaś na przełomie marca i kwietnia po konsultacjach społecznych trafi on do Sejmu. Jest możliwe, że w czerwcu mogą się rozpocząć trzymiesięczne testy nowego systemu.
Zgodnie z zarysem zmian pacjent będzie musiał w przychodni podać jedynie numer PESEL. Jeżeli nie będzie możliwe zweryfikowanie tych danych za pośrednictwem internetu (np. w przypadku problemów z dostępem do internetu lub wizyty domowej), wówczas wystarczy pisemne oświadczenie pacjenta potwierdzające ubezpieczenie lub okazanie jednego z dotychczas obowiązujących dokumentów potwierdzających ubezpieczenie, np. druku RMUA. (PAP)