Czytaj: Będą kary za "polskie obozy śmierci" i negowanie zbrodni ukraińskich nacjonalistów>>

Możliwość taką zapowiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - W porządku obrad Senatu nie ma nowelizacji ustawy o IPN, ale w każdej chwili możemy ten punkt wprowadzić - powiedział we wtorek, podczas gdy jeszcze dzień wcześniej mówił, że ta ustawa nie wymaga żadnych zmian. Teraz marszałek nie mówi wprawdzie, że Senat jakieś zmiany wprowadzi, ale w takim razie po co miałby być ten pośpiech z wprowadzaniem do porządku obrad tego punktu?

Nowelizacja ustawy o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu uchwalona została przez Sejm w piątek 26 stycznia br. Przewiduje ona, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Czytaj: Lech Obara: niepotrzebna awantura o „polskie obozy”>>

Już nastęnego dnia zareagowały na tę ustawę władze Izraela. Premier Benjamin Netanjahu poinstruował w sobotę izraelskiego ambasadora w Warszawie, by spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim i zaapelował o wycofanie projektu ustawy karzącej za sformułowanie "polskie obozy śmierci".
Izraelski resort spraw zagranicznych wydał oświadczenie, w którym prosi o zmianę projektu ustawy; rzecznik ministerstwa Emmanuel Najszon zapowiedział, że skontaktuje się ono w tej sprawie z polskim rządem, "wysyłając bardzo jasny przekaz". - Nikt nie może zmieniać prawdy historycznej i nie ma tu miejsca na edukowanie rodzin osób, które przeżyły Holokaust - powiedział Najszon.

Czytaj: Izrael wzywa Polskę do zmiany ustawy ws. obozów śmierci>>

Ambasador Izraela Anna Azari wypowiedziała się na ten temat w sobotę podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Zaapelowała o zmianę w przyjętej przez Sejm nowelizacji wprowadzającej m.in. kary za "polskie obozy śmierci". Jak podkreśliła "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
Natomiast podczas poniedziałkowych uroczystości pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. - Musimy pamiętać, że wielu ocalałych i ich rodziny boleśnie wspominają tragiczną stronę relacji polsko-żydowskich. Oni pamiętają i tych, którzy bali się pomagać, i - niestety - szmalcowników, którzy dobrowolnie współpracowali z nazistami. Dla ocalałych to są bardzo osobiste i dramatyczne historie. Najważniejsze jest, by pamiętać i badać historię, która się wydarzyła, z jej wszystkimi aspektami - mówiła Azari.

Wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na ten temat dwukrotnie z premeirem Izraela Benjaminem Netanjahu. Szef izraelskiego rządu sugerował po tej rozmowie, że podjęte zostaną rozmowy ekspertów zmierzające do zmiany spornego przepisu. - Zespoły z obu krajów rozpoczną natychmiastowy dialog, by spróbować osiągnąć porozumienie w sprawie ustawodawstwa - napisał na Twitterze. Natomiast premier Morawiecki sugerował, że te rozmowy będą miały bardziej ogólny charakter i nie będą dotyczyły "suwerennych decyzji polskiego parlamentu".

W tym tonie wypowiadali się też inni przedsatwiciele polskich władz. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział w poniedziałek, że nie sądzi, żeby senatorowie mieli zgłosić poprawki do nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. - Nie widzę takiej potrzeby - powiedział. Ale zapewnił, że Polsce zależy na dobrych stosunkach z Izraelem.

Zupełnie inaczej interpretowała sytuację ambasador Izraela. - Uchwalenie noweli o IPN było niespodziewane, a jego termin niefortunny. Mamy nadzieję na stworzenie polsko-izraelskiej grupy roboczej, która na nowo rozpatrzy projekt ustawy i doprowadzi do porozumienia - stwierdziła.

Marszałek Senatu poinformował, że w środę zbiera się komisja ws. noweli o IPN. - Zobaczymy jakie będą wyniki posiedzenia tej komisji i bardzo możliwe, że włączymy do tego porządku obrad tę ustawę. Ale możemy też tego nie zrobić - stwierdził Stanisław Karczewski. I dodał, że to będzie zależało Karczewski powiedział, że od woli większości senatorów.