W ciągu czterech lat urzędu zrzekło się 205 sędziów. Najczęściej rezygnują z zawodu mężczyźni w wieku 40 lat z sądów w Katowicach, Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Łodzi. Najwięcej w sądach rejonowych – 170. W okręgowych – 34, a w apelacyjnych – 1. Dlaczego to właśnie w dużych miastach sędziowie porzucają urząd?
– Wszędzie w kraju sędziowie zarabiają tyle samo, a w dużym mieście trudniej się za te pieniądze utrzymać – tłumaczy sędzia Maciej Strączyński.
Gdzie najczęściej odchodzą sędziowie? Do notariatu. Na drugim miejscu pożądanych zawodów znajduje się adwokatura. Już dwa lata temu głos w sprawie niepokojącej liczby odejść z zawodu zabrała Krajowa Rada Sądownictwa. W specjalnej uchwale podnosiła, że niskie pensje przekładają się na trudności z obsadzaniem wolnych stanowisk. Zwracała także wtedy uwagę, że niezadowoleni z ustalonych mnożników obliczania pensji sędziowie będą przechodzić do bardziej atrakcyjnych finansowo zawodów.
Źródło: Rzeczpospolita