Projekt nowego Regulaminu urzędowania sądów powszechnych skierowany został do konsultacji na początku maja. I od razu został skrytykowany m.in. za rozwiązania pozwalające na zbyt daleką ingerencję prezesów sądów i przewodniczących wydziałów w działalność orzeczniczą sędziów.
Ale przedmiotem wnikliwych analiz są także inne elementy tego projektu. Na ten dotyczący obowiązku współpracy sądów z Komisją do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich - paragraf 27  projektu - zwraca uwagę Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych.

Zmiana w ustawie, nie regulamin!

Autorzy opinii przypominają, że kwestia nakładania na sądy obowiązków wobec innych organów państwowych należy do  materii  konstytucyjnej  ewentualnie  ustawowej,  o  ile – w  drugim  z  wymienionych wypadków – regulacja ta nie narusza zasady  podziału władzy i równowagi władz. - Z pewnością  nie  należy  natomiast  do  sfery  regulowanej  w  drodze  rozporządzeń wykonawczych - stwierdza radca prawny dr hab. Sławomir Patyra.  I dodaje, że rozwiązanie proponowane w par. 27 projektu narusza zasadę podziału władzy i równoważenia się władz, wyrażoną w art. 10 ust. 1 Konstytucji, a także zasadę demokratycznego państwa prawnego, wyrażoną w art. 2 Konstytucji.

 

Zdaniem autorów opinii, proponowana formuła wykracza również poza zakres przedmiotowy rozporządzenia, wyznaczony normą art. 41 § Pusp, a szczegółowo i enumeratywnie określony w § 1 projektu. - Tym samym stoi w sprzeczności z normą art. 92  ust.  1  Konstytucji,  zgodnie z którą rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania - komentuje Mirosław Patyra.

Ingerencje w niezawisłość sędziowską?

Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt regulaminu urzędowania sądów powszechnych uderza także w niezawisłość - uważa część sędziów. Przede wszystkim chodzi o zapis, zgodnie z którym prezes sądu i przewodniczący wydziału mogą nie tylko uchylić czynność administracyjną referenta, ale też ją zmienić lub... podjąć. Może to prowadzić do ręcznego sterowania - wskazują prawnicy. W myśl art. 34 projektowanego rozporządzenia, zarządzenia w zakresie czynności administracyjnych wydawane przez sędziego referenta, mogą być uchylane, zmieniane oraz podejmowane przez przewodniczącego wydziału, a zarządzenie przewodniczącego przez prezesa sądu.

Wiceminister Łukasz Piebiak zapewnia, że chodzi jedynie o usunięcie luki, która budziła wątpliwości sądów, a nie wpływanie na decyzje orzecznicze. - Projektowany przepis ogranicza się wyłącznie do sfery administracyjnej, to znaczy do właściwego toku wewnętrznego urzędowania sądu, bezpośrednio związanego z wykonywaniem przez sąd zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości i ochrony prawnej. Za tę sferą odpowiada jednoosobowo prezes sądu - mówi wiceminister.

Więcej: Przewodniczący nie tylko uchyli decyzję sędziego - będzie mógł ją zmienić >>