Powódka domagała się zobowiązania pozwanego (jej wnuka) do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na jej rzecz własności darowanej nieruchomości. Powódka wskazała, iż odwołała darowiznę dokonaną na rzecz wnuka, gdyż ten nie interesuje się jej losem. Pozwany domagał się oddalenia powództwa. Twierdził, iż nie dopuścił się rażącej niewdzięczności wobec swojej babci.

SO oddalił powództwo. Powódka wniosła od tego wyroku apelację. SA zgodził się z SO, że żądanie pozwu nie było zasadne. SA uwzględnił apelację jedynie co do rozstrzygnięcia o kosztach procesu, zaś w pozostałym zakresie ją oddalił.

Stan faktyczny

Sądy ustaliły, że powódka jest osobą o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, przy czym nie wymaga ona stałej pomocy osób trzecich. Powódka kilka lat temu darowała wnukowi nieruchomość zabudowaną domem. W umowie na obdarowanego nałożono nieodpłatny obowiązek sprawowania osobistej opieki względem darczyńcy. Pozwany ustanowił na rzecz babci nieodpłatną dożywotnią służebność osobistą zamieszkiwania w budynku mieszkalnym. Pozwany przeprowadził generalny remont domu i w nim zamieszkał.

Spór w rodzinie

Kilka miesięcy po dokonaniu darowizny, powódka zwróciła się do wnuka o wyniesienie stołu. Gdy pozwany nie spełnił natychmiast jej prośby, powódka zdenerwowała się i wyprosiła go z domu. Od tego czasu powódka wysuwała pod adresem pozwanego różne zarzuty. Odmówiła też przyjmowała korzystania z posiłków przygotowanych przez żonę pozwanego. Gdy kilka miesięcy później powódka zachorowała onkologicznie i była hospitalizowana, to odwiedzała ją głównie żona pozwanego. Gdy pozwany proponował pomoc powódce, ta odmawiała skorzystania z jego oferty, ale żądała przekazywania jej pieniędzy. Powódka czasami wyrzucała wnuka lub jego krewnych z posesji. Miała też pretensje do pozwanego o kolor kwiatów zakupionych na rodzinny grobowiec. Z powodu zachowań powódki, pozwany ograniczył z nią kontakty i wyprowadził się z rodziną z darowanej nieruchomości. Wnuk powódki przebywa jednak często na jej terenie, gdyż tam pracuje. Dwa lata temu powódka odwołała listownie darowiznę dokonaną na rzecz pozwanego. Powołała się na rażącą niewdzięczność obdarowanego, wskazała m.in. na brak wsparcia w jej chorobie. Korespondencja ta nie została odebrana przez jej wnuka.

Niezasadne żądanie

Sądy obu instancji zgodnie uznały, że powódka nie wykazała, aby pozwany miał dopuścić się względem niej rażącej niewdzięczności, co stanowiłoby przesłankę uwzględnienia jej powództwa. Na podstawie art. 898 § 1 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Sądy podkreśliły, że zachowanie pozwanego wobec jego babci nie nosiło cech rażącej niewdzięczności, którą należy rozumieć jako stan znacznego nasilenia złej woli, skierowanego na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej. Nawet obiektywne istnienie przejawów niewdzięczności nie jest wystarczające dla uwzględnienia roszczeń pozwu, bowiem konieczne jest także zbadanie motywów (przyczyny) konfliktu rodzinnego.

Konflikt z winy powódki

Choć strony pozostawały w konflikcie rodzinnym, to było to w znacznej mierze spowodowane zachowaniami powódki. Powódka odmawiała przyjmowania od wnuka i jego żony pomocy. Mimo tego, powódka wysuwała wobec pozwanego zarzut braku należytej opieki i nie interesowania się jej problemami. Nie można więc zgodzić się z powódką, że złe relacje rodzinne wynikały wyłącznie z postawy pozwanego. SA podkreślił, że w tym stanie rzeczy trudno oczekiwać od pozwanego, by stale miał podejmował próby udzielenia swojej babci pomocy. SA zaznaczył, że choć ten stan nie uzasadniał całkowitego zerwania kontaktów pozwanego z powódką, to jego wyprowadzka z posesji nie może być uznana za przejaw rażącej niewdzięczności.

Wyrok SA w Białymstoku z 30.06.2017 r., I ACa 81/17, LEX nr 2327818