Profesor przypomina, że popularnie mówi się, że do zmiany konstytucji potrzebny jest moment konstytucyjny. - Rzecz jednak w tym, że jedni ten moment czują w danym momencie, a inni nie. Tymczasem „do tanga trzeba dwojga”, a do zmiany konstytucji trzeba dwie trzecie głosów w Sejmie, dwie trzecie w Senacie i ewentualne referendum, gdy zmiany dotyczą praw człowieka.
W wydanej właśnie książce pt. Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem prof. Rzepliński przypomina, że do tej pory było prawie 45 projektów zmian w konstytucji. Dwie z nich zostały wprowadzone. Jedną spowodował wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, a drugą dyskusja wokół tego, kto może być w Polsce posłem. Przesądzone zostało wtedy wprowadzenie zakazu biernego prawa wyborczego dla osób skazanych za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. - Obydwie zmiany w konstytucji były jak najbardziej potrzebne, choć ta dopuszczająca ekstradycję obywatela polskiego jest, jak na wymogi tekstu konstytucji, zbyt rozbudowana i o wiele bliższa poetyce kodeksu postępowania karnego niż ustawie zasadniczej – mówi prezes TK.
Rok wydania: 2015
Krzysztof Sobczak,Andrzej Rzepliński
Tytuł: Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem
I dodaje, że mimo, że nie jest z obowiązującej konstytucji w pełni zadowolony, to jest jej patriotą. Bo mimo tych pewnych słabości ona obrosła już ważnymi wyrokami, także pewnymi zwyczajami, i wraz z nimi stanowi już pewną dość spójną całość. - A dzisiaj nie uchwalilibyśmy już żadnej konstytucji. Bo nie ma takiej możliwości, by zebrało się potrzebne do tego dwie trzecie posłów i senatorów. Nawet gdyby to był genialny projekt konstytucji, to jedna wielka partia czy druga, z czystej złośliwości, zagłosowałyby przeciwko wrogiemu plemieniu. Bo już tak się podzielili – komentuje prof. Rzepliński. - Trochę narzekam, ale faktycznie jest ta konstytucja wcale dobra. Przede wszystkim nie zepsuła ona nam porządku konstytucyjnego. Oczywiście, w dużym stopniu dlatego, że obrosła dobrymi orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego – podkreśla prezes TK.