Rzecznik praw obywatelskich zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji regulujące koszty egzekucji, w zakresie, w jakim nie określają maksymalnej wysokości opłaty egzekucyjnej i opłaty manipulacyjnej.  Jak pisze prof. Irena Lipowicz, problem zgodności z Konstytucją RP przepisów objętych tym wnioskiem ujawnił się w związku z badanymi przez Biuro Rzecznika sprawami indywidualnymi.
Jak czytamy we wniosku do Trybunału, w przypadku opłat za czynności egzekucyjne pobieranych w toku egzekucji należności pieniężnych wątpliwości dotyczą tych opłat, które są określane stosunkowo. Organ egzekucyjny pobiera też opłatę manipulacyjną z tytułu zwrotu wydatków za wszystkie czynności manipulacyjne związane ze stosowaniem środków egzekucyjnych, wynoszącą 1 proc. kwoty egzekwowanych należności objętych każdym tytułem wykonawczym.
Zdaniem RPO opłata egzekucyjna oraz opłata manipulacyjna nosi wszelkie cechy daniny publicznej. Ustawodawca wprowadzając w przepisach objętych wnioskiem stosunkowe opłaty, zrezygnował z określenia górnej granicy tak obliczonych opłat. - W konsekwencji nie istnieje bariera uniemożliwiająca pobieranie nadmiernych opłat w postępowaniu egzekucyjnym w administracji – argumentuje Rzecznik.
Według RPO, zastosowana przez ustawodawcę konstrukcja ustalania wysokości opłat egzekucyjnych oraz opłaty manipulacyjnej narusza standardy konstytucyjne. - Przede wszystkim pozostaje ona w kolizji z konstytucyjną zasadą zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez to państwo prawa. Zasada ta ściśle wiąże się z bezpieczeństwem prawnym jednostki. Brak maksymalnej wysokości opłat stosunkowych w postępowaniu egzekucyjnym w administracji powoduje, że opłaty te w przypadku wysokiej kwoty egzekwowanej należności tracą swoją pierwotną, wyznaczoną przez ustawę funkcję i stają się kolejnym, tylko że ukrytym, podatkiem – czytamy we wniosku do TK.