Rozwód orzekany jest w sytuacji, gdy pomiędzy małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia (art. 56 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Od 1985 r. rozstrzygają o tym sądy okręgowe (ówcześnie wojewódzkie). Pożycie według orzecznictwa, w tym przede wszystkim uchwały Sądu Najwyższego z 1955 r. - definiuje jako wspólnotę duchową, fizyczną i gospodarczą. Upraszczając małżonkowie, żeby się rozwieść, muszą przed sądem wykazać, że już ze sobą nie sypiają, nie kochają się i nie mają wspólnoty finansowej i gospodarczej. O ile taka procedura i wnikliwa analiza ma sens w sprawach, gdzie istnieje spór pomiędzy małżonkami np. przy orzekaniu o winie, to w sytuacji obopólnej zgody na rozstanie celowość tego rozwiązania budzi wątpliwości.

Czytaj: Postępowanie informacyjne w trakcie, a nie przed rozwodem - MS zmienia własny projekt>>

Sprawdź w LEX: Zaniedbywanie obowiązków małżeńskich, w tym opuszczenie małżonka, jako wyznacznik winy w rozkładzie pożycia - LINIA ORZECZNICZA >>>

Pomysły raczej w drugą stronę

Tym bardziej że zawarcie małżeństwa nie jest aż tak sformalizowane, bo wymaga jedynie dopełnienia formalności w urzędzie stanu cywilnego. Wiele krajów zdecydowało się na uproszczenie procedur rozwodowym. Obok procedury sądowej dopuściło, by „rozwód za porozumieniem stron” orzekany był w procedurze administracyjnej lub przez notariusza (tak jest np. na Łotwie lub we Francji od 2017 r.). W zeszłym roku przepisy zliberalizowała też Wielka Brytania – nowe przepisy pozwalają na wspólne składanie pozwów rozwodowych, w których małżonkowie stwierdzają, że ich związek rozpadł się bezpowrotnie. Nie trzeba wskazywać powodów takiego rozpadu – np. nieracjonalnego zachowania jednego z małżonków lub wykazywać pięcioletniej separacji.

W Polsce raczej na liberalizację przepisów liczyć trudno, projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (UD261), który nadal jest w opiniowaniu przewiduje zmiany dla par posiadających małoletnie dzieci. Czeka ich spotkanie informacyjne zachęcające do mediacji. Z kolei dla tych par, które ich nie mają, a chcą się rozstać, procedura specjalnie się nie zmieni, a może powinna.

WZORY dokumentów w LEX:

 

Do notariusza lub uproszczone postępowanie przed sądem

- W mojej ocenie rozwody par, które nie mają dzieci, i między, którymi nie ma spornych kwestii, powinny przebiegać w sposób uproszczony - mówi Aleksandra Ejsmont, radca prawny (Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandry Ejsmont). - Oczywiście brak dzieci nie oznacza, że rozwód jest prosty, ale wiele rzeczy nie musi być branych pod uwagę, co więcej są takie sytuacje, kiedy te rozwody są czystą formalnością, bo małżonków nic nie łączy, a niestety trzeba na rozprawę czekać miesiącami. Jeśli więc strony są zgodne i chcą załatwić pewną formalność, jaką jest rozwiązanie ich małżeństwa, powinny mieć możliwość załatwienia tego w szybkim tempie. Przedłużająca się procedura nie ułatwia zamknięcia pewnego życiowego etapu i wejścia w kolejny. Tym bardziej, że podjęli już, często trudną decyzje o rozstaniu, a tu musimy ich poinformować, że nie wiemy kiedy ta rozprawa zostanie wyznaczona - wskazuje. Podkreśla, że uproszczona procedura powinna dotyczyć rozwodów bezspornych, w których i tak gros spraw w sądzie sprowadza się do jednej, piętnastominutowej rozprawy (na którą jednak kilka miesięcy trzeba poczekać).

Sprawdź w LEX: Postępowanie w sprawie z powództwa o rozwód - procedura krok po kroku >>>

Czytaj w LEX: Wybrańczyk Daniela - Niesamodzielne pełnoletnie dziecko - rozwód rodziców i alimentacja na rzecz dziecka >>>

- Pewnie przekazanie takich spraw notariuszom jest jakimś rozwiązaniem, ale w mojej ocenie warto rozważyć przyspieszoną procedurę sądową. Np. strony mogłyby wspólnie przygotować pozew i razem się pod nim podpisać albo od razu do pozwu mogłaby być dołączona odpowiedź drugiej strony, tak by znane było stanowisko obu stron - dodaje.

Podobnego zdania jest Patrycja Kasica, adwokatka Kancelaria Adwokat Patrycja Kasica, która również uważa, że w przypadkach bezspornych rozwód można byłoby zawierać przed notariuszem. - Tym bardziej, że porozumienie stron staje się formalnością, sąd wobec zgodnych oświadczeń stron nie przeprowadza postępowania dowodowego co do winy w rozkładzie pożycia którejkolwiek ze stron – wskazuje. W jej ocenie nie jest jednak dobrym pomysłem przekazanie takich spraw do Wydziałów Rodzinnych i Nieletnich. - A to ze względu na ich obłożnie, które przecież jest największe. Przy czym - co warto zaznaczyć - to nie zawsze są proste sprawy. Warto się zastanowić, bo np. jedna strona może się domagać alimentów na siebie, trzeba więc przeanalizować swoją sytuację "po" rozwodzie, także materialną – podkreśla mec. Kasica. Zauważa też, że o ile sąd pouczy stronę niemającą pełnomocnika, notariusz tego nie zrobi.

Czytaj:

Wakacje to nie rok szkolny, w postanowieniach o kontaktach rodzicielskich warto to rozdzielić >>

Nowe dziecko na kontakty z poprzednimi wpływać nie powinno >>

Sąd i tak na ogół nie odmawia

Również sędziowie uważają, że warto przemyśleć liberalizację przepisów w przypadku bezdzietnych par, które chcą się rozstać „za porozumieniem stron”. Według sędzi Anny Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni (z Zespołu Prawa Cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iuistia) nie ma żadnych przeszkód merytorycznych, by sprawy rozwodowe rozpoznawały wydziały rodzinne w sądach rejonowych, choć - jak podkreśla - aktualnie ze względów kadrowych i lokalowych nie byłyby gotowe na rozpoznawanie spraw rozwodowych.

 

- Sądy te na co dzień orzekają w sprawach alimentów, władzy rodzicielskiej, miejsca pobytu małoletniego, kontaktów z dzieckiem - w sprawach, gdy rozstali się rodzice będący w związku niesformalizowanym prawnie, a procent takich związków względem małżeństw jest istotny. Sądy rejonowe również rozstrzygają w sprawach o rozdzielność majątkową, gdzie jedną z przesłanek orzeczenia może być ta sama przesłanka co w przypadku rozwodu - zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego i sąd rejonowy jest władny ustalać tę okoliczność samodzielnie; sprawy o rozdzielność majątkową nie są zawieszane do zakończenia sprawy rozwodowej. Z ustaleniem, czy rozwiązanie małżeństwa nie naruszałoby dobra małoletniego, sądy rejonowe również doskonale by sobie poradziły, przy czym marginalnie oddalenie powództwa o rozwód z tej przyczyny występuje w praktyce niezmiernie rzadko - wskazuje sędzia Begier.

Czytaj w LEX: Przyczyny nieważności małżeństwa w prawie kanonicznym i przyczyny rozwodów w polskim prawie rodzinnym w świetle badań aktowych >>>

Zobacz w LEX: Postępowanie dowodowe w sprawach rozwodowych - nagranie ze szkolenia >>>

Sędzia Ewa Pijańska z Sądu Okręgowego w Poznaniu (z Zespołu Prawa Cywilnego Iustitii) podkreśla, że w bezspornych sprawach, gdy małżonkowie nie mają dzieci i po prostu nie chcą być dłużej małżeństwem , rola sędziego sprowadza się do tego, że jest on swoistym urzędnikiem odbierającym oświadczenie stron, sprawdzającym tożsamość. - W przypadku zgodnych stanowiska stron nie zdarza się by sąd odmówił rozwodu. Możemy odmówić jeśli jest to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, ale trudno sobie to wyobrazić jeśli ktoś prawidłowo składa oświadczenie woli – mówi s. Pijańska.

Dodaje, że na drodze sądowej trudno te sprawy bardziej uprościć. - Najważniejsze jest sprawdzenie tożsamości tych osób, które chcą się rozwieść. Dlatego rozprawa musi się odbyć. Ja nigdy, nawet w takich sprawach, nie odważyłam się orzec o rozwodzie na posiedzeniu niejawnym, nie widząc tych osób. Tak samo unikam rozpraw online, bo najważniejsze żebym wiedziała kogo rozwodzę. Stąd gdyby był taki rejestr jak w przypadku spadków i można byłoby złożyć zgodne oświadczenia woli np. u notariusza, to byłby to dobry kierunek - mówi sędzia.

Czytaj w LEX: Rozwód w podatkach i nie tylko >>>

Czytaj w LEX: Ryzyko podatkowe związane z instytucją małżeństwa >>>

Rozwód jak poświadczenie dziedziczenia

Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM, autorka książek z zakresu prawa rodzinnego, uważa, że dla „prostszych” rozwodów powinna powstać procedura przypominająca tę, dotyczącą poświadczenia dziedziczenia. – Czyli można po nie pójść albo do sądu albo do notariusza. W sądzie uzyskanie takiego rozwodu mogłoby się odbywać w trybie postępowania nieprocesowego, tak jak w przypadku zgodnej separacji, czyli wtedy gdy para nie ma wspólnych małoletnich dzieci oraz gdy oboje zgodnie wnoszą o separację. W takim przypadku separacja uzyskiwana jest w uproszczonym trybie, a opłata sądowa wynosi jedynie 100 zł – podkreśla. Dodaje, że zgodny wniosek nie oznacza, że podpisują się pod nim obie strony, wystarczy, że wniosek złoży jedna osoba, a druga na wezwanie sądu bądź nawet bez takiego wezwania napisze w swoim piśmie, że zgadza się z żądaniem wniosku i też chce orzeczenia separacji.

Czytaj w LEX: Odmowa zgody na rozwód przez małżonka niewinnego rozkładowi pożycia jako postępowanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego >>>

Czytaj w LEX: Udział Rzecznika Praw Dziecka i prokuratora w postępowaniu o rozwód rodziców małoletniego dziecka >>>

- Na tym zresztą polega postępowanie nieprocesowe, że z założenia jest ono niesporne – w przeciwieństwie do spornego z zasady postępowania procesowego. Skoro ustawodawca przyjął taki tryb dla zgodnej separacji, dlaczego nie miałby wprowadzić analogicznego rozwiązania dla zgodnego rozwodu? Rozumiem, że celem ustawodawcy jest ochrona rodziny jako najmniejszej komórki społecznej i z tego celu wywodzi się rozwiązanie polegające na tym, że zakończenie małżeństwa musi

następować pod kontrolą sądu. Niemniej w postępowaniu sądowym nieprocesowym sąd też może sprawować taką kontrolę. W mojej ocenie za zmianami prawnymi powinny iść zmiany o charakterze organizacyjnym: by takie niesporne sprawy były wyznaczane w pierwszej kolejności, a nie, że strony czekają 8 czy 10 miesięcy na termin rozprawy – mówi. Jej zdaniem jednak, tego typu sprawy nie powinny być rozpatrywane na posiedzeniach niejawnych, bo sąd powinien mieć osobisty kontakt z osobami, które chcą się rozwieść.