Przedsiębiorstwa - zwłaszcza małe i średnie - całkowicie nieświadomie zawierają czasami w swoich regulaminach i wzorcach umów niedozwolone klauzule. Tropią je stowarzyszenia zajmujące się "przeczesywaniem" internetu i wyszukiwaniem przepisów, które mogłyby zostać uznać przez sąd za niedozwolone. Rejestr niedozwolonych klauzul prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecnie takich klauzul jest 4053. Po znalezieniu niedozwolonych zapisów w regulaminie radca prawny bądź adwokat reprezentujący dane stowarzyszenie kieruje pozew do sądu ochrony konkurencji i konsumentów. W pozwie wnosi też, by sąd zasądził od pozwanego przedsiębiorcy koszty postępowania.

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że o ile w 2004 r. takich spraw wpłynęło tylko 115, o tyle w 2010 r. było ich już 3909, rok później - 5976, a tylko w pierwszej połowie tego roku wpłynęło 9179 pozwów.

Po przesłaniu pozwu do sądu to samo stowarzyszenie wysyła do pozwanego pismo z propozycją polubownego załatwienia sprawy. "Ponieważ jesteśmy przekonani, że sąd wyda wyroki zasądzające, uważamy, że nasza propozycja jest godna rozważenia" - proponuje jedno ze stowarzyszeń w pismach rozsyłanych do firm, które wcześniej pozwało do sądu. Zainteresowanym przesyła projekt ugody, w którym zobowiązuje się do wycofania pozwu w zamian m.in. za zapłacenie 360 złotych. Kwota 360 zł to tyle, ile wynosi dziś minimalna stawka dla adwokata lub radcy prawnego za udział w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Warszawie - Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Częstą praktyką jest, że stowarzyszenia nie składają przeciwko danej firmie tylko jednego pozwu do sądu, lecz od razu kilka - każdy w zakresie innej klauzuli, którą sąd mógłby uznać za niedozwoloną. Dzięki temu kwota, której oczekuje stowarzyszenie w zamian za zawarcie ugody, również wzrasta kilkukrotnie.

Dla wyeliminowania fikcyjnych pozwów resort sprawiedliwości na przełomie października i listopada zaproponował sześciokrotne zmniejszenie stawki za czynności adwokata i radcy prawnego w postępowaniu przed sądem w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Zamiast 360 zł stawka ma wynosić 60 zł. Ma to - jak uzasadnia ministerstwo - ograniczyć skalę nadużyć związanych z działaniem pełnomocników masowo składających pozwy o uznanie postanowień wzorców umownych za niedozwolone.

Projekty obu rozporządzeń w tej sprawie - jednego dotyczącego radców prawnych, drugiego dotyczącego adwokatów - są już po uzgodnieniach międzyresortowych. Żadne z ministerstw nie zgłosiło sprzeciwu wobec tej zmiany. Rozporządzenia, po podpisaniu przez ministra sprawiedliwości, mają wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Katarzyna Jędrzejewska