Otwarcie "Centrum Pomocy Prawnej Pro Bono" było możliwe dzięki porozumieniu, jakie warszawska izba radców prawnych podpisała z władzami stolicy. Na mocy tego porozumienia przy urzędach stołecznych dzielnic można spotkać działających tam pro bono radców prawnych, udzielających porad tym, których nie stać na skorzystanie z porady na zasadach komercyjnych. Teraz po taką pomoc można udać się także na pl. Konstytucji w Warszawie - tam, gdzie do niedawna mieściła się Cepelia.

 "Pomoc prawną będą tam świadczyć nasi prawnicy z dużych i małych kancelarii. Czasem trzeba przyjść kilka razy. Najpierw zarejestrować się i zgłosić problem. My dobierzemy wtedy osobę kompetentną w danym temacie i umówimy spotkanie. Możemy też skontaktować klienta z odpowiednimi kancelariami czy instytucjami" - tłumaczy warszawski dziekan izby radców prawnych, mec. Michał Stępniewski.

 Jak podkreślił, wielu z siedmiu tysięcy radców prawnych działających w Warszawie od lat świadczy pomoc pro bono w różnej formie. "Izba musi dbać o to, aby łatwo było do niej dotrzeć. Dlatego na zasadach komercyjnych wynajęliśmy lokal w dobrze skomunikowanym punkcie stolicy, aby móc organizować w nim nie tylko pomoc prawną, ale także np. szkolenia zawodowe dla radców, aplikantów" - wyjaśnił.

 Zainteresowani uzyskaniem nieodpłatnej pomocy prawnej po przybyciu na miejsce dostaną do wypełnienia ankietę, w której trzeba zadeklarować wysokość miesięcznego dochodu na członka rodziny. "Jeśli ma to być faktycznie pomoc pro bono dla osób, których nie stać na poradę prawną na zwykłych zasadach, myślimy, że powinien to być dochód ok. 1,5 tys. zł na osobę. Może 2 tys. zł. Oczywiście, postaramy się nie odmówić nikomu, ale to też kwestia etyki" - wyjaśnił dziekan Stępniewski.

 Lokal na pl.Konstytucji uroczyście otwarto w czwartek, z udziałem prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i innych zaproszonych gości. Według dziekana będzie on działał w pełnym wymiarze od 1 lutego. "Ale już dziś można przychodzić i umawiać się na spotkania" - zachęca.

 W opinii mecenasa Stępniewskiego, nawet kiedy w Polsce zostanie uruchomiony system nieodpłatnej pomocy prawnej dla ubogich - którego brak jest nam od lat wytykany przez Unię Europejską - zawsze pozostanie nisza dla tego rodzaju działalności prowadzonej przez samorządy prawnicze.

 "Gdy wreszcie powstanie taka ustawa, będzie ona dotyczyć zapewnienia niezamożnym obywatelom prawnika w sądzie czy w urzędach. Ale nawet wtedy ludzie będą potrzebować szybkiej porady, co robić w razie śmierci kogoś z rodziny, co ze spadkami, czy też - jak napisać testament" - powiedział. (PAP)