Czytaj: Kamil Zaradkiewicz pyta o status sędziów wskazanych przez poprzednią KRS >>
 

Pytania prawne i pytania prejudycjalne stały się w ostatnich latach instytucją bardzo niebezpieczną, choć użyteczną i potrzebną. Tak jak nóż służy do krojenia chleba, ale też bywa narzędziem zbrodni. Czy z tego powodu mamy go w ogóle nie używać? Ale też nóż powinien trafiać w ręce osób odpowiedzialnych. Zakłada się, że sędziowie najwyższych sądów - NSA i SN są świadomi i mają wyobraźnię, jaka krzywdę mogą wyrządzić i jakie dobro uczynić. Sędziowie mają być spolegliwi, co nie znaczy, że ulegli, ale troskliwi, opiekuńczy, godni zaufania, na których można się oprzeć. Zakładamy, że są mądrzy i kierują się dobrem ogółu, a nie interesem własnym i ambicjami.

Jakie mogą być skutki pytań prejudycjalnych przeciwników nowej KRS? Odwrócenie zmian i powrót do stanu sprzed reformy. A skutki uwzględnienia przez Trybunał Konstytucyjny zastrzeżeń sędziego Zaradkiewicza? Wycofanie kilku tysięcy sędziów, w tym prezesa SN, unieważnienie tysięcy orzeczeń sądowych, różnych szczebli i wznowienie postępowań. Wypada mieć nadzieję, że sędzia Zaradkiewicz wie, że Trybunał może zafundować nam chaos prawny na wiele lat.

A swoją drogą pojawić się może interesujące pytanie o status pytań Kamila Zaradkiewicza, gdyby Trybunał Sprawiedliwości UE uznał w zapowiadanym na wrzesień wyroku, że to on nie jest sędzią, bo wskazany został do powołania przez przez organ skompletowany z naruszeniem konstytucji i niezgodnie z prawem europejskim. 

Czytaj: Sędzia Żurek: Kamil Zaradkiewicz chce zafundować obywatelom chaos w sądach>>