Z danych, które nieoficjalnie potwierdzają urzędnicy resortu finansów, wynika, że w pierwszym półroczu do budżetu trafiło z tytułu podatku od przedsiębiorstw 30 mld zł mniej, niż przewidywano. Głównie z powodu opcji. - Kancelarie prawne, współpracujące ze stowarzyszeniem prowadzą w tej chwili sprawy kilku firm, w których jednostkowa ujemna wycena opcji walutowych wynosiła lub wynosi ponad 1 mld złotych – mówi Zbigniew Przybysz, prezes Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw (SnrOPP), które skupia spółki z problemami opcyjnymi. Ponadto znane są powszechnie przypadki dużych przedsiębiorstw, w tym Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Gdańskiej Stoczni Remontowej, Zakładów Chemicznych Police, Stoczni Szczecińskiej i Katowickiego Holdingu Węglowego, gdzie negatywna wycena opcji waha się od 100 mln do 500 mln złotych.

Według danych Narodowego Banku Polskiego problemy (straty), wynikające z toksycznych opcji walutowych dotknęły głównie średnie i duże przedsiębiorstwa. To one częściej są eksporterami i częściej sięgają po instrumenty zabezpieczające przed ryzykiem kursowym. Wśród przedsiębiorstw zatrudniających 500 i więcej osób straty z tytułu stosowania instrumentów pochodnych poniosło 30% firm, w tym w 14,3% przypadków były to straty poważnie obciążające wynik finansowy przedsiębiorstw. Z szacunków NBP wynika, że najczęściej na opcjach walutowych traciły przedsiębiorstwa z polskim kapitałem. - Na tzw. opcjach stracili wszyscy. To tragifarsa – ocenia Zbigniew Przybysz. - Jeżeli przyjrzeć się aktualnym wynikom finansowym banków, są one gorsze od zapowiadanych. W niektórych przypadkach banki pokazały straty, co tłumaczą problemem opcji walutowych. Jednocześnie na drugim biegunie problemu, przedsiębiorcy dotknięci problem opcji walutowych zapłacili do budżetu mniejsze podatki z tytułu CIT i VAT, co spowodowało konieczność poszukiwania oszczędności w wydatkach publicznych, m.in. w oświacie, służbie zdrowie oraz w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej – uważa Zbigniew Przybysz. Jego zdaniem problem opcji walutowych miał również wpływ na obniżenie wpływów z podatku PIT, ponieważ problemy przedsiębiorców przełożyły się na wzrost bezrobocia w najbardziej dotkniętych przez opcje walutowe branżach gospodarki.


W tej chwili banki, korzystając z instytucji Bankowych Tytułów Egzekucyjnych, egzekwują od przedsiębiorców sumy wymagane kontraktami opcyjnymi, co w praktyce oznacza, że banki, działając tylko i wyłącznie w interesie akcjonariuszy, wydają pośrednio wyroki w sprawach spornych. Stowarzyszenie zdecydowanie protestuje przeciwko takim praktykom i apeluje o ponowne zajęcie się problemem przedsiębiorców, zarażonych toksycznymi opcjami walutowymi. - Tymczasem rząd ustami premiera Donalda Tuska, informuje opinię publiczną, że przedsiębiorcy sami są sobie winni, ponieważ „grali i się zagrali” – mówi Zbigniew Przybysz.

W dniach 26, 27 i 28 sierpnia trwało posiedzenie Sejmu, gdzie w porządku obrad nie znalazł się żaden projekt ustawy, regulującej problem opcji walutowych. Stowarzyszenie przypomina, że trzy projekty ustaw, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości (o uregulowaniu niektórych stosunków prawnych dotyczących opcji walutowych i zmianie innych ustaw), PSL (o ochronie przed nieuczciwymi praktykami w obrocie niektórymi złożonymi instrumentami finansowymi) i Sojuszu Lewicy Demokratycznej (o zapobieżeniu skutkom społeczno-gospodarczym związanym z wprowadzeniem do obrotu gospodarczego niektórych złożonych instrumentów pochodnych) uzyskały pozytywne opinie Komisji Ustawodawczej, oraz zostały skierowane do dyskusji w Komisji Finansów Publicznych, gdzie posłowie Platformy Obywatelskiej na wniosek posła Sławomira Neumana nie dopuścili do dyskusji nad przedstawionymi projektami. Projekt tzw. „ustawy opcyjnej” Platformy Obywatelskiej, który zdaniem członków SnrOPP był bardzo ciekawy, nie ujrzał światła dziennego. - Projekty rozwiązania problemu opcji walutowych, przygotowane przez partie opozycyjne, realizujące podstawowy postulat Stowarzyszenia, który brzmi: „niech sądy rozstrzygną spór”, znalazły się w „zamrażarce sejmowej”. Członkowie Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw apelują do Marszałka Sejmu o dopuszczenie w/w projektów do jak najszybszego głosowania na najbliższym posiedzeniu Sejmu RP - napisano w oświadczeniu SnOPP.