"W opinii publicznej budzą zdziwienie jednoznaczne wypowiedzi przedstawicieli organów ścigania, z których wynika, że przyczyną śmierci było samobójstwo z przyczyn finansowych, w sytuacji, gdy nie przeprowadzono jeszcze istotnych czynności dowodowych, przede wszystkim sekcji zwłok oraz innych niezbędnych czynności kryminalistycznych" - napisał Mularczyk.

Na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego. Przesłuchano pracowników biura Leppera i inne osoby, które się z nim stykały. Zabezpieczono m.in. telefon komórkowy zmarłego oraz dokumentację z biura. Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia.

Przesłuchany został m.in. redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Prokurator nie ujawnił szczegółów. Portal niezależna.plpodał, że Sakiewicz ma nagraną rozmowę z Lepperem sprzed kilku miesięcy,w której szef "Samoobrony" miał ujawnić źródło przecieku w "aferze gruntowej" oraz chęć podzielenia się tą wiedzą z prokuraturą. Sakiewicz miał przekazać prokuraturze te dowody, które - jego zdaniem - wskazują,że Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie "afery gruntowej" i obawiał się o życie.

Ślepokura powiedział, że w przypadku samobójstw prokuratura z reguły wszczyna śledztwo na podstawie art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi:"Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3miesięcy do lat 5". Dodał, że możliwe jest też sięgnięcie po art. 155,który brzmi: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". - W poniedziałek wpłyną materiały z policji i szef prokuratury zdecyduje o przyjęciu kwalifikacji prawnej - dodał Ślepokura.