Były przewodniczący Komisji, pod którego kierunkiem ten projekt przygotowywano, przypomina na łamach kwartalnika „Na wokandzie”, że Komisja Kodyfikacyjna kadencji 2009-2013 na początku listopada 2013 r. przekazała ministrowi sprawiedliwości projekt nowelizacji Kodeksu karnego. - Już wtedy było oczywiste, że względy polityczne przemawiają za wstrzymaniem się w najbliższym czasie z nowelizacją części szczególnej kodeksu – stwierdza prof. Zoll. I dodaje, że od tamtego czasu, do przyjęcia przez rząd 8 maja br. gotowego projektu nowelizacji, członkowie Komisji otrzymali do zaopiniowania kolejnych siedem jego wersji, z których każdy coraz bardziej odbiegała od tekstu projektu przedstawionego ministrowi. Ostatni projekt, datowany na 9 kwietnia 2014 r., odbiegał od tych propozycji w sposób na tyle istotny, że trudno w ogóle mówić o wspólnych założeniach leżących u podstaw propozycji zmian w kk.
Podstawowym założeniem nowelizacji kodeksu, uzgodnionym z kierownictwem resortu, miało być zredukowanie liczby osób przebywających w zakładach karnych, w szczególności zredukowanie ponad czterdziestotysięcznej grupy osób prawomocnie skazanych na karę pozbawienia wolności, którzy z powodu braku miejsc w zakładach kary tej nie odbywają. Tymczasem – zauważa prof. Zoll - projekt rządowy, wychodząc pozornie z tych samych założeń co propozycje Komisji, przewiduje tymczasem wydłużenie czasowej kary pozbawienia wolności do lat 20. W sytuacji zmniejszającej się w Polsce groźnej przestępczości trudno znaleźć uzasadnienie dla takiej propozycji. - Bez wątpienia wpłynie ona na ogólne zaostrzenie orzekanych kar izolacyjnych – i to w ich dolnych granicach – podkreśla były przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Więcej>>>

Więcej na temat prof. Andrzej Zoll pisze w wydanej niedawno książce: Państwo  prawa jeszcze w budowie>>>
imagesViewer