Sąd rejonowy prowadził proces karny w sprawie kradzieży z włamaniem. Uznał, że dwaj oskarżeni w listopadzie 2010 r. wspólnie i w porozumieniu włamali się do biura spółki. Ustalił, że najpierw odgięli element ryglujący okno, następnie dostali się do wnętrza budynku, a później zabrali 100 zł oraz rewolwer o wartości 600 zł. Sąd przyjął, że oskarżeni dopuścili się przestępstwa w warunkach recydywy. W wyroku przyjął jednocześnie, że jeden z mężczyzn dopuścił się także innego przestępstwa – kradzieży ze włamaniem, która miała miejsce we wrześniu 2010 r. Oskarżonym wymierzono kary pozbawienia wolności, grzywny a nadto sąd zobowiązał ich do naprawienia wyrządzonych szkód.

Wyrok skazujący został zaskarżony na korzyść oskarżonych. Sąd odwoławczy zmienił wyrok sądu rejonowego i uniewinnił obu mężczyzn. Z rozstrzygnięciem tym nie zgodził się prokurator, który wniósł kasację. Zdaniem skarżącego sąd dopuścił się rażącego naruszenia prawa, oceniając zgromadzone w sprawie dowody w sposób dowolny. I Sąd Najwyższy (sygnatura - III KK 317/19) uznał kasację za zasadną. W związku z tym uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania. Wskazał, że postępowanie przed sądem drugiej instancji powinno zostać przeprowadzone raz jeszcze.

 

Sprawa do wyjaśnienia bo brak bezpośrednich dowodów 

Sąd Najwyższy zwrócił przy tym uwagę, że w sprawie brak było bezpośrednich dowodów winy oskarżonych. Sądy dysponowały jedynie dowodami pośrednimi, czyli poszlakami. - Poszlaki mogą wzmocnić lub osłabić przekonanie co do dowodów bezpośrednich. Gdy sąd nie dysponuje dowodami bezpośrednimi, może prowadzić proces poszlakowy – wskazał SN. I uzasadnia, że w takim postępowaniu poszlaki powinny tworzyć logiczną całość – zamknięty ich łańcuch powinien stwarzać stan przekonania równego pewności co do określonego przebiegu zdarzeń. 

Czytaj: Strasburg: Dopuszczenie dowodów uzyskanych w drodze tortur narusza prawo do rzetelnego procesu>>

- Każdy dowód, także poszlaka, powinien zostać oceniony przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Każdy dowód polega swobodnej ocenie dowodów. Następnie dowody należy oceniać jako całość – podkreślił sąd. 

Ocenił, że o ile sąd odwoławczy starannie przeanalizował poszczególne dowody, o tyle zabrakło analizy ich jako całości. I wskazał, że sąd powinien nie tylko oceniać dowody indywidualnie, ale również kompleksowo. 

- W procesie karnym należy rozważyć, czy przy ustaleniu określonych okoliczności można przyjąć, że zarzuty zawarte w akcie oskarżenia są zasadne. Konieczne jest ustalenie, czy do takich samych wniosków można dojść przy ocenie poszczególnych dowodów, jak również w przypadku, gdy sąd dokonuje ich kompleksowej oceny - czytamy w uzasadnieniu. 

Czytaj: Podczas podsłuchu wykryto inne przestępstwo? Sąd powinien to ocenić>>

Podstawą domniemanie niewinności

Sąd Najwyższy dodał również, że sąd karny, wydając orzeczenie, nie może nie uwzględniać zasad prawidłowego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego, a jego ustalenia powinny być przy tym dokonywane przy uwzględnieniu zasady domniemania niewinności. 

- Powinien równoważyć te wartości – dzięki temu właściwie realizuje się istotę wymiaru sprawiedliwości. Sądy nie powinny być przy wydawaniu wyroków ani zbyt naiwne i pobłażliwe ani - przeciwnie - zbyt surowe. Nie można także automatycznie przyjmować za prawdziwe twierdzenia zawarte w aktach oskarżenia - dodaje.