Posłanka Lidia Gładek zapytała wiceminister administracji i cyfryzacji o to, jakie ujawniły się problemy wiązane z procesem przechodzenia na odbiór telewizji cyfrowej, nieprzewidziane wcześniej, i w jaki sposób były i są rozwiązywane?
Pierwszy problem, który się pojawił, to oczywiście kwestia sygnału na terenach górskich - wyjaśniała w Sejmie Małgorzata Olszewska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Działaniem, które podjął rząd, było dofinansowanie telewizji publicznej po to, aby można było postawić dodatkowe gapfillery i aby na terenach górskich sygnał był zapewniony. To był pierwszy ze zdiagnozowanych przez ministerstwo problemów w
trakcie procesu, który trwa już od dłuższego czasu.
Druga kwestia to przerwy w dostępie do sygnału telewizyjnego, trwające po kilka godzin. One wynikają przede wszystkim z tego, że jest to proces techniczny i musimy wyłączyć jedne nadajniki, żeby włączyć drugie. Czasami wymaga to kilkugodzinnej lub kilkunastogodzinnej przerwy. W takich sytuacjach musiano zadbać o to, żeby obywatele uzyskali informację o tym, że będzie przerwa, że nie należy się tym niepokoić i że będzie ona trwała
okresloną liczbę godzin, a po tym okresie odbiór będzie możliwy.
- Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zaangażowało wszystkie możliwe siły, zwłaszcza władze lokalne, do tego, żeby poinformować społeczności zamieszkujące regiony objęte wyłączeniami o planowanej przerwie - zapewniała pani minister.
Przy realizacji trzeciego etapu problemem okazała się także długa zima, dlatego że pracownicy operatora technicznego musieli dojechać w trudno dostępne miejsca, gdzie były umieszczone nadajniki, i nie było to łatwe zadanie, ale pomogła straż pożarna, która przede wszystkim ułatwiła nam dostęp do bardzo trudno dostępnych nadajników, tak żeby technicy mogli je w tych miejscach wyłączyć.
Aktualnie proces przebiega zgodnie z harmonogramem - poinformowała minister. Nie odnotowano żadnych opóźnień, jeżeli chodzi o wyłączenia. To pozwala stwierdzić, że wyłączenie nastąpi w tym terminie, który jest planowany, czyli ostatnie wyłączenie nastąpi 23 lipca, ostatni, siódmy etap. Od tego momentu w Polsce będzie już tylko naziemna telewizja cyfrowa.
Jeżeli chodzi o tereny szczególnie trudne, czyli górskie, w województwie małopolskim, one już były objęte czwartym etapem wyłączeń. To było prawie 86 gmin. Rzeczywiście, był problem doświetlenia i te rejony były do świetlane już na czwartym etapie. Uruchomiono 40 stacji oświetlających (gap fillerów) niezbędnych do tego właśnie, żeby zapewnić osobom – to było około pół miliona osób – odbiór programów cyfrowych telewizji publicznej, taka akcja już została wykonana. Ten obszar jest objęty również 5.etapem, który jest przed nami. 20 maja będzie kolejne wyłączenie. Również kilkanaście gmin z woj. małopolskiego będzie objętych tym procesem, natomiast w 5. etapie nie przewiduje się problemów technicznych, jeżeli chodzi o zapewnienie dostępności
sygnału. Przed każdym etapem Urząd Komunikacji Elektronicznej to sprawdza, dokonuje pomiarów.

Źródło: Sejm RP, pytania w sprawach bieżących, 9 maja 2013 r.