Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska:  Powstały ostatnio rozbieżności między Izbą Pracy a Izbą Cywilną w sprawie dwóch różnych interpretacji przepisów o skardze na stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia ( art. 424(1) kpc). Linia orzecznicza Izby Cywilnej to odrzucenie skarg i w związku z tym dyscyplinarki wobec pełnomocników. Izba Pracy przyjmuje takie skargi jako dopuszczalne. Kto ma rację?

Małgorzata Manowska:  W tej chwili nie ma powodów by dociekać tego, kto ma rację, bowiem w Izbie Pracy zapadła uchwała, której nadano moc zasady prawnej, a która przesądza o tym, że niewystąpienie ze skargą nadzwyczajną nie stanowi przeszkody dla dochodzenia odszkodowania z tytułu niezgodnego z prawem orzeczenia sądowego. Zasada prawna wiąże wszystkie składy w Sądzie Najwyższym, zatem sytuacja na chwilę obecną jest przesądzona. Zresztą w Izbie Cywilnej również przyjmować zaczęto do rozpoznania te skargi, zatem nie można powiedzieć, by Izba Pracy jakoś narzucała swoją perspektywę Izbie Cywilnej. Na razie nikt nie podnosi też tematu odstąpienia od tej zasady. 

Zobacz w LEX: Dochodzenie roszczeń na gruncie kredytów frankowych w praktyce - nagranie ze szkolenia >

Obserwuję też dualizm orzeczniczy między Izbą Karną a Izbą Dyscyplinarną w sprawie kasacji orzeczeń dyscyplinarnych. W tych samych sprawach przedmiotowo równolegle orzekają dwie Izby. Czy to jest praktyka uzasadniona? Podobno zarządziła pani, by Izba Karna wszystkie te sprawy przekazała Izbie Dyscyplinarnej?

Właściwość poszczególnych Izb w Sądzie Najwyższym jest określona ustawowo i ta właściwość powinna być przestrzegana. Dlatego, jeśli stwierdzam, że w którejś z Izb rejestrowane są sprawy spoza właściwości tej Izby wówczas sygnalizuję tę nieprawidłowość by uniknąć sytuacji, w której zapadające orzeczenia byłyby dotknięte wadą. Z dostępnych mi analiz wynika jednoznacznie, że Izba Dyscyplinarna jest właściwa w sprawach dyscyplinarnych adwokatów, bo o te sprawy głównie chodzi, i w żadnym razie nie stoi temu na przeszkodzie postanowienie TSUE . Dlatego sprawy te nie mogą być rozpatrywane w innej Izbie. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denomincyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego >

Frankowicze oczekują na uchwałę SN w sprawie niesprawiedliwej denominacji kredytów frankowych, która będzie podstawą do zmniejszenie spłaty kredytów. Czy pani podejmie inicjatywę i kiedy? 

W dalszym ciągu w Sądzie Najwyższym problem ten jest analizowany. Obecnie oczekujemy na odpowiedź z sądów powszechnych co do aktualnych problemów orzeczniczych w tej materii. Oczywiście pożądane jest, aby sądy uzyskały jasne wskazówki interpretacyjne w zakresie kredytów frankowych.

Czytaj w LEX: Wady prawne umów kredytów denominowanych/indeksowanych >

Czytaj: Problem frankowiczów zostawiono sądom, choć można go było rozwiązać systemowo>>

Myślę jednak, że mówiąc o tzw. kredytach frankowych trzeba zdawać sobie najpierw sprawę z ogromnej złożoności tej problematyki. Mamy do czynienia z różnymi typami umów, różnymi typami klauzul abuzywnych, które w tych umowach się znalazły. Złożoność ta sprawia, że bardzo trudno jest sformułować właściwe zagadnienia prawne tak, aby ich rozstrzygnięcie realnie pomagało sądom w rozstrzyganiu sporów frankowych, nie powodując jednocześnie jeszcze większego zamieszania. Prace nad przygotowaniem zagadnień prawnych, które mogłyby zostać przedstawione powiększonemu składowi SN celem podjęcia stosownej uchwały zainicjowałam już dawno temu i wykazały one właśnie ogromną złożoność materii.

Czytaj w LEX: Typy roszczeń na gruncie kredytów frankowych >

Niedawno z wnioskiem o przedstawienie zagadnienia prawnego zwrócił również Rzecznik Finansowy  i jego propozycje w tym względzie również są włączone w te prace analityczne.

Zdaję sobie sprawę z oczekiwań w tym względzie, jednak nie zamierzam podjąć decyzji, która okaże się potem bardziej komplikować niż upraszczać sytuację. Proszę mi wierzyć, to nie jest to kwestia niechęci lub opieszałości, ale świadomość powagi sytuacji. Tym niemniej wydaje mi się, że wkrótce sformułowanie stosownych pytań stanie się możliwe. Wydaje mi się jednak, że kompleksowe oraz społecznie i gospodarczo optymalne rozwiązanie problemów związanych z kredytami frankowymi może wykraczać poza kompetencje władzy sądowniczej. Warto poszukiwać rozwiązań również w pozasądowych, a przez to znacznie bardziej elastycznych formach rozstrzygania sporów, które mogą dawać rozwiązania szybsze i bardziej satysfakcjonujące ekonomicznie obie strony tych sporów.

Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych >

Coraz częściej minister sprawiedliwości składa kasacje i inne środki zaskarżenia. Jak pani ocenia tę aktywność ministra i prokuratora generalnego?

Prokurator generalny ma swoje kompetencje w tym względzie i realizuje je w sposób, który uznaje za stosowny. Bardzo trudno w tej mierze o jakieś uogólnione wnioski, bowiem aktywność ta przybiera bardzo zróżnicowane formy w zależności od rodzajów postępowań inicjowanych. 

Czy słusznie prezes IPN nazwał uchwałę 7 sędziów SN Izby Pracy dotyczącą emerytur funkcjonariuszy PRL za skandaliczną?

Nie zamierzam formułować żadnych ocen uchwał podejmowanych przez składy orzekające, ani tym bardziej oceniać komentarzy jakie przy tej okazji są formułowane. Debata publiczna wokół orzeczeń sądów jest elementem kontroli społecznej nad sposobem funkcjonowania władzy sądowniczej, a kontrola ta jest jej potrzebna tak, jak każdej innej władzy. 

Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >

Czy Sądowi Najwyższemu są potrzebne kolejne nowelizacje ustawy o SN? Czy wystarczy sprawne zarządzanie?

Sprawne zarządzanie jest potrzebne zawsze. Wiele udało mi się już w tym zakresie dokonać, a dzięki wspólnej pracy sędziów i pracowników Sąd Najwyższy funkcjonuje w czasie pandemii. W tym tygodniu ruszą też pierwsze zdalne rozprawy. Nie ukrywam jednak, że stan Sądu, zwłaszcza stopień informatyzacji, bardzo mnie rozczarował w porównaniu do sytuacji, do jakiej byłam przyzwyczajona w sądownictwie powszechnym i w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, by wspomnieć tylko brak elektronicznego obiegu dokumentów, który znacznie ułatwiałby pracę zdalną. Wiele obszarów wymagało zasadniczych zmian.

Czytaj w LEX: Wysokość roszczenia dochodzonego na gruncie umowy kredytu frankowego >

Przez pięć miesięcy musiałam wydać około 80 zarządzeń zapewniających często zgodność wewnętrznych regulacji z prawem powszechnie obowiązującym. 90 procent wewnętrznych aktów normatywnych w Sądzie Najwyższym jest albo przestarzała albo wręcz niezgodna z przepisami ustaw. Innymi słowy, Sąd Najwyższy wymaga poprawy w wielu obszarach administracyjnych, których nie dotyczy wprost ustawa o SN. 
 
Czy to prawda, że  pani otwiera przesyłki adresowane do sędziów SN?

Trudno jest komentować tak żenujące doniesienia. Chcę zapewnić, że żadna korespondencja prywatna kierowana do sędziów nie została przeze mnie otwarta. Zdarzył się natomiast przypadek, że poprosiłam prezesa jednej z Izb o otwarcie przesyłki i złożenie oświadczenia, że jest to jego korespondencja prywatna, a nie urzędowa.

Na tym oświadczeniu poprzestałam i nie zaglądałam do tej korespondencji, bo byłoby to poniżej mojej godności. Sytuacja ta wynikła stąd, że do Sądu Najwyższego wpływały pisma procesowe nieprawidłowo adresowane na nazwiska sędziów. W efekcie, pisma te były nieprawidłowo rejestrowane z naruszeniem przepisów ustawy określających właściwość Izb w Sądzie Najwyższym. Groziło to wydawaniem wadliwych orzeczeń zapadających z naruszeniem przepisów o właściwości. Dlatego zarządziłam wdrożenie procedur, które – zapewniając pełne poszanowanie prywatności - pozwoliły zapewnić przestrzeganie przepisów o właściwości poszczególnych izb. Procedury takie są akceptowane zarówno w orzecznictwie TSUE jak i ETPCz, z którym się zapoznałam. Sytuacja, gdy osoby, którym udaremniono naruszenie przepisów ustawy o SN idą się skarżyć dziennikarzom na rzekome naruszanie tajemnicy korespondencji, która jest kierowana do Sądu Najwyższego a nie do nich osobiście, budzi moje najgłębsze zakłopotanie.