Opinię taką prezydent wygłosił we wtorek podczas II. Ogólnopolskiego Kongresu Europeistyki „Państwo w Unii Europejskiej”, który został organizowany przez Instytut Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.

Jak mówił prezydent, konsekwencją przyjęcia propozycji "Europy dwóch prędkości" będzie "formalne usankcjonowanie podziału na podmiotowe i decyzyjne centrum oraz na marginalizowane peryferie". - Integracja powinna być jak dobrze skrojony garnitur - dopasowana do każdego. Nie wszystkim pasuje chodzenie zawsze w modelu slim fit - stwierdził Andrzej Duda.

Czytaj: Prezydent Francji proponuje reformy w Unii Europejskiej>>

- Jako prezydent Polski od samego początku przekonuję, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego leży w działaniach humanitarnych i pomocowych u jego rzeczywistych źródeł. Postulując jednocześnie o wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Pracujmy wspólnie na rzecz pokoju i powrotu uchodźców do ich ojczyzn, tych ojczyzn z których zostali wypędzeni przez wojnę bądź religijną nienawiść, przez obawę przed śmiercią, przed rabunkiem, przed zniewoleniem. Co, którzy forsują przymusową relokację uchodźców stają się pośrednio sojusznikami tych sił, które wypędzają uchodźców z ich domów - powiedział Duda.

Jako przykład dążenia do realizacji interesów ekonomicznych, kosztem bezpieczeństwa innych państw, prezydent podał kwestię budowy gazociągu Nord Stream 2. Jego zdaniem, godzi on "w podstawowe zasady unii energetycznej" i narusza bezpieczeństwo energetyczne Europy Środkowej. "Wbrew deklaracjom o jedności i solidarności wielu europejskich polityków utrzymuje intensywne kontakty z rosyjskim biznesem - przekonywał prezydent. - Co szczególnie niepokojące, dzieje się to w momencie, w którym Moskwa prowadzi agresywną politykę tuż za wschodnią granicą Unii Europejskiej. Trudno o bardziej wymowny przejaw lekceważenia potrzeby bezpieczeństwa części państw wspólnoty - ocenił Duda.

Prezydent wyraził nadzieję, że Unii uda się przejść przez ten kryzys z powodzeniem i nie wpłynie to na jakość życia jej obywateli i jej funkcjonowania. Jak podkreślił dla Polaków "ład oparty na współpracy wolnych i równych narodów jest bezalternatywny". "Tylko bowiem w takim porządku jesteśmy w stanie swobodnie, pokojowo realizować nasz potencjał, z pożytkiem dla przyszłych pokoleń naszych rodaków oraz dla Europy" - wskazywał prezydent. Dodał, że "Polska opowiada się dziś za modelem Europy wolnych narodów i równych państw". - Chcemy Europy, która potrafi skutecznie odpowiadać na realne zagrożenia i wyzwania, a nie zajmuje się wyimaginowanymi problemami biorącymi się z przerostu ideologii nad rzeczywistością - zaznaczył.

- Można zadać bardzo ważne pytanie patrząc na dzisiejsze czasy: czy zniknęła w Europie pokusa powrotu do polityki „koncertu mocarstw”, czy zniknęła pokusa, by układać się z innymi silnymi graczami, kosztem krajów średnich i małych, czy wszyscy przyjęli do wiadomości, że Europa jest jedna i wspólna bez podziału na Zachód i Wschód oraz, że każde państwo ma w niej równe prawa i powinno być traktowane tak samo? – wskazywał  Andrzej Duda. (ks/pap)