Opinię taką szef polskiego rządu wygłosił w piątek w Berlinie po spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel.
Z wypowiedzi obojga szefów rządów na konferencji prasowej po spotkaniu wynika, że problem praworządności w Polsce był jednym z jego tematów. Rozmawiano także o działaniach Komisji Europejskiej w tej sprawie. - Mam nadzieję i wierzę w to, że wszystko rozwija się we właściwym kierunku i że są pewne postępy - powiedziała kanclerz Angela Merkel nawiązując do rozmów KE i Polski ws. praworządności. Kanclerz podkreśliła, że kwestia praworządności to jedno z głównych zobowiązań, które podpisał każdy z krajów Unii Europejskiej. - Jest to obowiązkowe i Komisja Europejska jest strażnikiem tych umów. Wszędzie tam, gdzie są pewne wątpliwości, to prowadzi właściwe rozmowy - powiedziała Merkel.
Mateusz Morawiecki pytany po rozmowie z kanclerz Niemiec Agnelą Merkel o reformę, "która ogranicza wolność wymiaru sprawiedliwości w Polsce" oraz związaną z tym kwestię praworządności stawianą na forum UE stwierdził, że "nasz wymiar sprawiedliwości po zmianach, po reformie będzie bardziej albo dużo bardziej niezależny, dużo bardziej obiektywny, sprawiedliwy i dużo bardziej efektywny". Według premiera "mamy największą liczbę sędziów i najdłuższe terminy rozpraw w całej Europie" oraz proporcjonalnie najwyższe wydatki na wymiar sprawiedliwości.
- Chcemy doprowadzić do podniesienia efektywności, ale jednocześnie absolutnie zależy mi na tym, żeby wymiar sprawiedliwości był jeszcze dużo bardziej niezależny i tak rzeczywiście będzie - mówił. - Taki jest główny cel naszej reformy i tak właśnie się stanie - zadeklarował.