Finlandia sprawuje od lipca przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej i jednym z jej priorytetów są kwestie rządów prawa.

Projekt, nad którym od wielu miesięcy pracuje Komisja Europejska, zakłada ograniczenie dostępu do funduszy z przyszłego budżetu europejskiego dla państw, które naruszają zasady praworządności. Projekt przewiduje jednocześnie, że nie mogą na tym ucierpieć "ostateczni beneficjenci unijnych programów".

Czytaj: KE konsekwentnie dąży do powiązania funduszy z praworządnością>>

Według projektu,  "niezależna rada ekspertów", składająca się ze znanych prawników, miałaby regularnie sprawdzać niezależność systemu sądownictwa, podatność na korupcję i wolność mediów we wszystkich państwach członkowskich UE. A potem "obiektywnie opiniowałaby" czy sankcje powinny zostać nałożone. 
Według tej koncepcji za "poważne i ciężkie naruszenia" państwa powinny odpowiadać przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

Fiński premier swoją opinię uzasadnił postępem w negocjacjach na ten temat, którym przewodzi fińska minister ds. europejskich Tytti Tuppurainen. - Z tego jestem naprawdę zadowolony. Mam nadzieję, że scenariusz z chwili obecnej zostanie zrealizowany - mówił Rinne, który od czerwca kieruje nowym centrolewicowym rządem Finlandii.

 

Na pytanie, czy ze strony Polski i Węgier są "gwarancje zmiany" prowadzonej polityki, Rinne odparł, że Finlandia jest "za Europą i Europejczykami oraz za wartościami, przy pomocy których można zapewnić stabilizację, pokój i rozwój dobrobytu w Europie". - Nie jesteśmy przeciwko żadnemu z państw w żaden sposób i jest to jasny przekaz dla wszystkich - podkreślił.

Polska popiera, ale z zastrzeżeniami

Polski rząd zadeklarował na początku września, że popiera projekt stworzenia w Unii Europejskiej nowego mechanizmu wzajemnej oceny praworządności. Jednak z zastrzeżeniem, że będzie on dotyczyć wszystkich państw członkowskich. Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział, że Polska pozytywnie odnosi się do faktu, iż w przyszłości zagadnienia dotyczące praworządności oraz być może także innych aspektów jakości demokracji, będą oceniane we wszystkich państwach członkowskich. I podkreślił, że Polska niezmiennie zwraca uwagę na potrzebę obiektywizacji kryteriów i ocen oraz uznanie konstytucyjnych tradycji państw członkowskich, które są wskazane bezpośrednio w Traktacie o Unii Europejskiej. Więcej>>