Afera korupcyjna w niemieckim koncernie telekomunikacyjnym Siemens dotyczyła prawie wszystkich pionów produkcyjnych i filii w wielu krajach. Do takiego wniosku doszli prawnicy, którzy badają największy skandal korupcyjny w historii Niemiec. Amerykańska kancelaria prawna Debevoise & Plimpton znalazła przypadki korupcji i łamania prawa w niemal każdym dziale produkcji znanego koncernu Siemens

Amerykańska kancelaria prawnicza wynajęta przez radę nadzorczą Siemensa przedstawiła częściowy raport obejmujący dochodzenie w sześciu pionach koncernu. Stwierdza on, że w prawie każdym z nich dochodziło do przypadków korupcji lub naruszenia niemieckich i zagranicznych przepisów antykorupcyjnych. Śledztwo w tej sprawie toczy się już w Niemczech i dziesięciu innych krajach. Zamieszani są w nie byli wysocy rangą menedżerowie koncernu z członkami zarządu włącznie. Prokuratura w Monachium prowadzi między innymi postępowanie wobec byłego prezesa Siemensa Heinricha von Pierera. Zarzuca im się zdefraudowanie w sumie miliarda trzystu milionów euro. Te pieniądze najczęściej przekazywane były na łapówki w celu uzyskania lukratywnych kontraktów. Amerykańscy prawnicy, którzy zbadali transakcje Siemensa w latach 1999 - 2006, twierdzą, że byli członkowie zarządu wiedzieli o przypadkach korupcji. - Rada nadzorca przedsiębiorstwa rozważa teraz wystąpienie wobec byłych menedżerów z wnioskami o odszkodowania - podał Siemens w komunikacie.

Śledztwo w sprawie korupcji w Siemensie wszczęto na początku 2007 roku, jednak do dziś na jaw wychodzą nowe wątki afery. Dochodzenia toczą się także w 10 innych krajach. Byli menadżerowie koncernu oskarżani są o defraudację i wypłacenie milionowych łapówek w zamian za kontrakty telekomunikacyjne. Tylko w pierwszym kwartale tego roku koncern poniósł wydatki w związku z wyjaśnianiem afery w wysokości 175 milionów euro.

(Źródło:KW)