Taką opinię szef samorządu radcowskiego wyraził otwierając zorganizowaną w ubiegłym tygodniu debatę na ten temat.
Jak podkreślał, prawnicy maja do tego tytuł, ponieważ to im przychodzi stosować prawo i spotykać się na co dzień ze społeczną oceną jego słuszności. - Ostatnio samorządy i stowarzyszenia wszystkich zawodów prawniczych podpisały porozumienie tworzące ramy organizacyjne dla  wzmocnienia znaczenia głosu i opinii prawników praktyków w procesie tworzeniu prawa. U genezy tego porozumienia legło wspólne przekonanie o marginalizowaniu tych opinii przez podmioty tworzące prawo i o wręcz pozornym często charakterze konsultowania założeń i projektów wydawanych następnie przepisów – mówił Sałajewski.
Jego zdaniem innym rodzajem sygnału wywodzącym się głównie choć nie tylko ze środowisk prawniczych i adresowanym do tworzących, stanowiących prawo, jest opinia o inflacji prawa i jego koniunkturalizacji, kosztem trwałości i stabilności. - Jest to szczególnie niekorzystne gdy dotyczy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości i pojawiających się sezonowych pomysłów reform w tym zakresie. Sądzę, że potrzebne jest dogłębne zdiagnozowanie problemów związanych z jej tematyką – mówił prezes KRRP.
Uczestnicy debaty, w której uczestniczył m.in. minister sprawiedliwości Borys Budka,  koncentrowali się wokół poszukiwania odpowiedzi na pytanie,  jak profesjonalny prawnik stając się politykiem, parlamentarzystą, członkiem rządu, czyli osobą mającą bezpośredni wpływ na stanowienie prawa, wykorzystuje swoje doświadczenia zawodowe, czy jest bardziej niż inni współkreatorzy prawa stanowionego, wrażliwy na praktyczne aspekty stosowania prawa. Radcy prawni kandydaci na posłów zastanawiali się także nad swoją rolą w procesie stanowienia prawa w sytuacji zostania parlamentarzystami biorąc pod uwagę swe doświadczenia z wykonywania zawodu radcy prawnego.