Zdjęcie z imprezy wrzucone na Facebooka może np. utrudnić znalezienie pracy. Dlatego każdy z nas powinien mieć prawo do bycia zapomnianym, czyli do skasowania tego, czego już nie chcemy, by inni o nas wiedzieli. Tak przynajmniej uważa Komisja Europejska, która proponuje wprowadzenie takiej regulacji w projekcie rozporządzenia o ochronie osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i ze swobodnym przepływem takich danych.
Prace nad tym rozporządzeniem trwają już od kilku miesięcy, ale w ostatnim czasie głośno zaczęły przeciwko niemu protestować organizacje skupiające przedsiębiorców, zrzeszone w Business Europe. Ich zdaniem prawa do bycia zapomnianym w praktyce nie da się zastosować. Zgodnie z propozycjami KE pierwotny administrator miałby na żądanie użytkownika nie tylko sam skasować dane, lecz także dotrzeć do wszystkich innych podmiotów je przetwarzających. To zaś będzie niewykonalne. Nikt nie jest bowiem w stanie kontrolować tego, co się dzieje z publicznie dostępnymi informacjami. Mogą być masowo kopiowane i przetwarzane przez tysiące podmiotów.
Wątpliwości co do skuteczności tego rozwiązania ma także dr Wojciech Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna