A wszystko przez grzechy legislacyjne rządu i Sejmu i Senatu. To nie jest raport antyrządowy - zapewniają autorzy. Nie jest też skierowany przeciwko jakiejś partii. Grzechy legislacyjne nie były obce parlamentarzystom wszystkich kadencji. Towarzyszyły politykom bez względu na partyjną przynależność. Twierdzą oni, że opisali siedem grzechów głównych stanowienia prawa w Polsce nie po to aby straszyć. A po to aby stosować się do dobrych zasad i wiedzieć jak tych grzechów uniknąć.
Czyż nie grzesznym jest uchwalenie ustawy w sześć dni? Czyż nie grzesznym jest tworzenie prawa tylko po to, by po przyjęciu nowe przepisy zawiesić? Czyż nie grzesznym jest nowelizowanie jednej ustawy trzy razy w roku?
- Przeanalizowaliśmy dorobek legislacyjny pierwszych 13 miesięcy VIII kadencji Sejmu (listopad 2015 – grudzień 2016). Spośród 246 uchwalonych w tym czasie ustaw pod lupę wzięto 101 – skupiając się na tych aktach prawnych, które w szczególnym stopniu dotyczą prowadzenia biznesu - mówią przedstawiciele Pracodawców RP.
Na 101 ustaw przypadło aż 156 przypadków grzechów legislacyjnych.
Siedem grzechów głównych polskiej legislacji to:
Grzech I – Nierzetelne konsultacje
Grzech ten popełniano najczęściej, bo dotyczy on więcej niż co trzeciej ustawy. To zaniechanie kierowania projektów aktów prawnych do konsultacji z partnerami społecznymi lub prowadzenie konsultacji w sposób iluzoryczny, często bez zamiaru uwzględniania zgłoszonych uwag, czyli jawnie w złej wierze.
Grzech II – Tajne projekty
Co siódma ustawa nosi znamiona tajności. To znaczy, że ich projekty opinia publiczna poznała dopiero po przyjęciu przez rząd.
Grzech III – Wrzutki poselskie
Przez wrzutkę poselską rozumiemy zgłoszenie projektu przez grupę posłów, chociaż materia ustawy wskazuje na to, że projekt powinien być rządowy. Tak procedowano niemal co trzecią ustawę.
Grzech IV – Pośpiech
To jedna z głównych cech procedowanych projektów ustaw. Można ją przypisać aż co trzeciemu projektowi! Jak wynika z badań, średni czas prac parlamentu nad ustawą to 77 dni, a jeszcze dekadę temu było to 200 dni.
Grzech V – Brak koncepcji
Coraz częściej mamy do czynienia z sytuacją, w której brakuje wiodącej koncepcji przepisów. Mówiąc inaczej, pomysłów jest tak dużo, że powstaje chaos informacyjny i niepewność wybranych rozwiązań.
Grzech VI – Nadregulacja To klasyczny przykład psucia prawa, gdy jego ilość przedkładana jest nad jakość, o czym najlepiej wiedzą adresaci norm prawnych, zobowiązani do ich stosowania w praktyce.
Grzech VII – Niestabilność prawa.
Grzech kardynalny. Niestabilne prawo jest niebezpieczne dla wszystkich. Na ten grzech składa się 6 pozostałych.
Dowiedz się więcej z książki | |
Rzeźbienie państwa prawa. 20 lat później
|
Dowiedz się więcej z książki | |
Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem
|