Wejście w życie ustawy spowoduje ograniczenie dostępności kredytów dla osób najbiedniejszych, co w praktyce wykluczy z rynku kredytowego osoby nie posiadające dochodów zapewniających odpowiedni poziom bezpieczeństwa powierzonych im środków. - Nowelizacja może spowodować efekt przeciwny do zamierzonego, a więc zahamowanie akcji kredytowej związanej z zakupem drobnych dóbr konsumpcyjnych – podkreśla Adam Kwaśnik. Banki zaostrzą kryteria udzielania kredytów emerytom i rencistom, co będzie prowadzić do dyskryminacji tej grupy np. poprzez podwyższenie kosztów ubezpieczenia od udzielanych kredytów, a tym samym kosztów obsługi kredytu.
Innym efektem ubocznym proponowanej nowelizacji będzie jej skutek deprawujący i demobilizacyjny. Dłużnicy, którzy uzyskają ustawą zwolnienie z ponoszenia ciężaru ekonomicznego swoich decyzji ekonomicznych, nie będą poszukiwać możliwości wyjścia z trudnej sytuacji finansowej, co może doprowadzić do pogłębienia się ich problemów finansowych. Co prawda będą mieli do dyspozycji większą ilość środków wyłączonych spod egzekucji, ale równocześnie - będąc negatywnie nastawionymi do zmiany stanu rzeczy - nie będą podejmować prób poprawy swojej sytuacji, aby nie wyjść spod prawnej ochrony.