Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej podkreślają, że podczas projektowania zapisów ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która wejdzie w życie już 19 lipca br., nie przeprowadzono gruntownej analizy praktyki stosowania podobnych przepisów. Potrzeba wprowadzenia instytucji pozwu grupowego odwołuje się przede wszystkim do zasad ochrony konkurencji i konsumenta. - W naszej ocenie instytucja pozwu grupowego nie stanie się panaceum polskiego sądownictwa – mówią eksperci Pracodawców RP.
Przypominają oni, że ustawa, która wejdzie w życie 19 lipca, zakłada m.in. przymus adwokacko-radcowski oraz dopuszczalność ustalania wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników, co w praktyce oznacza wyższe od obowiązujących stawek opłaty za zastępstwo procesowe. Jak wynika z doświadczenia stosowania instytucji pozwów grupowych, pozwany przedsiębiorca zmuszony jest godzić się na warunki ugody nie mające uzasadnienia ani faktycznego ani prawnego. Chodzi tylko o to, by jak najszybciej zakończyć proces, będący źródłem zainteresowania mediów, i który to proces przedstawiany jest w „złym świetle”, czyli w sposób najatrakcyjniejszy dla ogółu.
Z drugiej strony, twierdzą eksperci Pracodawców RP, przepisy powinny być tak skonstruowane, aby odnosiły się do zasad regulujących postępowanie pozasądowe - by pozwani przedsiębiorcy aktywnie i z należytą starannością brali w nim udział, np. by w toku takiego postępowania istniał przymus przedstawienia wszelkich twierdzeń i dowodów na poparcie przedstawionych roszczeń jak i stanowiska strony pozwanej pod rygorem niemożności przedstawienia nowych twierdzeń i dowodów w ewentualnie późniejszych postępowaniach - czyli podobnie do rozwiązania stosowanego już w postępowaniu gospodarczym, z tym że odpowiednio zmodyfikowanego.
Pracodawcy RP podkreślają ponadto, że wraz z wejściem w życie nowych przepisów pozwy grupowe mogą doprowadzić do wzrostu liczby roszczeń, szczególnie konsumenckich. Pracodawcy RP obawiają się również, że brak kroków zaradczych (przepisów regulujących możliwość obrony przed nadmiernymi roszczeniami) może przynieść skutek w postaci bankructwa firm, zwłaszcza tych mniejszych. Pamiętać bowiem należy, że nawet niewielkie roszczenia mogą stanowić poważne zagrożenie dla przedsiębiorców. Przepisy o pozwach grupowych mogą uderzyć również w przedsiębiorstwa użyteczności publicznej (np. kanalizacyjno-ściekowe) co w znacznym stopniu może się odbić na budżecie państwa.