"Wypowiedzenie porozumienia oznacza, że obrót prawny z Republiką Białorusi w sprawach karnych zostanie scentralizowany, a jego wyłączną podstawą będzie Umowa pomiędzy Rzeczypospolitą Polską a Republiką Białoruś o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych zawarta 26 października 1994 roku" - poinformował w czwartek rzecznik Seremeta, Mateusz Martyniuk.
Minister Krzysztof Kwiatkowski wyraził w czwartek zadowolenie z decyzji podjętej przez prokuratora genralnego. - Scentralizowanie działań w tej dziedzinie jest słuszne - powiedział. Ale dodał, że nie ma potrzeby dokonywania zmian w porozumieniu o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, ponieważ jest ono realizowane prawidłowo. - Nie było żadnych incydentów w tej dziedzinie, a możliwość korzystania z tego porozumienia jest korzystna dla polskich obywateli, a szczególnie dla przedsiębiorców - powiedział minister.
Porozumienie między ministerstwwami sprawiedliwości Polski i Białorusi z listopada 2002 r. dotyczyło uproszczenia trybu porozumiewania się przez prokuratury obu państw przy udzielaniu pomocy prawnej w sprawach karnych. Teraz, zgodnie z zapisami porozumienia, utraci ono moc po upływie sześciu miesięcy od dnia otrzymania przez stronę białoruską powiadomienia o jego wypowiedzeniu.
Martyniuk podkreślił, że Prokurator Generalny wypowiadając porozumienie dąży do poddania obrotu prawnego ze stroną białoruską ściślejszemu nadzorowi. "W tym przypadku, centralizacja obrotu prawnego pozwoli skuteczniej weryfikować wnioski o pomoc prawną pochodzące z Republiki Białoruś" - dodał.
Białoruskie wnioski będą teraz trafiały do Prokuratury Generalnej i będą realizowane poprzez nią. Ponowna centralizacja ma zapobiec takim sytuacjom jak ostatnio, gdy stołeczna prokuratura przekazała w czerwcu br. białoruskim śledczym dane o koncie bankowym białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego, w wyniku czego został on aresztowany. Bialackiego oskarżono o ukrywanie dochodów, bo - jak stanowi białoruskie prawo - także te zagraniczne muszą być na Białorusi opodatkowane.
Po ujawnieniu sprawy do dymisji podał się szef departamentu współpracy międzynarodowej w Prokuraturze Generalnej, a jego zastępczyni została odwołana. Wobec referenta sprawy Bialackiego wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Seremet jest przeciwny wypowiedzeniu samej umowy o pomocy prawnej z Białorusią. "Trudno sobie wyobrazić, że nasz kraj nie ma takiej umowy ze swoim sąsiadem; to byłoby ze szkodą dla Polski" - ocenia Martyniuk.
(ks/pap)